Gdy publiczne szpitale liczą każdy grosz, prywatne placówki inwestują w sprzęt, bo wiedzą, że im się to opłaci. Prywatny kapitał coraz chętniej jest inwestowany w służbę zdrowia i zagospodarowuje nisze niewykorzystane przez publiczne szpitale - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Jako przykład takiego działania dziennik podaje łódzką prywatną przychodnię, która kupiła za 5 mln zł rezonans magnetyczny i teraz będzie zarabiać na badaniach dla publicznych szpitali. Tego typu urządzeń w Łodzi jest za mało, więc Narodowy Fundusz Zdrowia podpisał z przychodnią kontrakt na wykonywanie badań.
"Gdybyśmy musieli konkurować z kolegami z publicznych szpitali, pewnie byłoby nam trudniej. A tak możemy spać spokojnie. NFZ daje zarobić" - wyjaśnia dr Arkadiusz Rotkiewicz.
Lekarze z publicznych placówek są zdania, że ich szpitale - pozbawione reformy - są słabe i konkurencja to wykorzystuje.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"