Około południa w Szczecinie dwa radiowozy jechały na sygnałach po torach tramwajowych - poinformował na platformę Kontakt TVN24 internauta Przemysław. - Jeden z nich nie przejechał - dodał. Ale - jak się okazało - był to dopiero początek kłopotów. Musiała interweniować... koparka.
Cała akcja rozgrywała się w pobliżu skrzyżowania al. Piastów i ul. Krzywoustego. Według relacji świadków, do zdarzenia doszło po tym, jak jadące na sygnałach radiowozy – widząc, że ciężko będzie przejechać tradycyjną nawierzchnią – postanowiły skrócić sobie drogę i jechać torami tramwajowymi. – Jeden z nich przejechał, ale drugi już nie – napisał na Kontakt TVN24 internauta Przemysław.
Pomogła dopiero koparka
Według relacji świadka, ludzie próbowali wyciągnąć policyjny samochód, jednak te starania zakończyły się fiaskiem. Na pomoc musiał przyjechać samochód techniczny pogotowia torowego. Ale ten także został unieruchomiony na torach.
- Po 45 minutach ktoś wpadł na twórczy pomysł o poproszenie robotników z pobliskiej budowy o użyczenie koparki. Dopiero koparka wyciągnęła oba samochody – napisał Przemysław. Akcja wyciągania samochodu trwała blisko godzinę. W tym czasie nie kursowały tramwaje.
Policja: Samochód się zepsuł
Co na to policja? – Radiowóz przejeżdżał przez torowisko i utknął – poinformowała asp. Alicja Śledziona z zespołu prasowego KWP w Szczecinie. Rzeczniczka podkreśliła, że posiada informacje jedynie od dyżurnego miasta. Ten twierdzi, że "radiowóz przejeżdżał przez torowisko przechodzące przez jezdnię i w tym miejscu samochód się zepsuł".
Źródło: Kontakt TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: internauta Przemysław