Komisja Europejska zaprasza ekspertów do oceny wniosków o unijne dofinansowanie. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", kandydatów z Polski jest niewielu.
Eurodeputowany Jerzy Buzek mówi "Gazecie", że polskich ekspertów jest o połowę mniej niż tych z Czech czy Węgier. Były premier dodaje, że od kilku miesięcy jeździ po polskich uczelniach i przekonuje naukowców do rekrutowania się w Brukseli. Jerzy Buzek podkreśla korzyści takiej pracy.
Ekspert otrzymuje 450 euro wynagrodzenia dziennie oraz zwrot kosztów podróży oraz zakwaterowania w trakcie trwania sesji w Brukseli. Ponadto, ocenę niektórych konkursów można przeprowadzić posiadając komputer w domu, nie wyjeżdżając do Brukseli.
Aby zostać ekspertem, należy mieć wiedzę i doświadczenie w zakresie ocenianych projektów, znać język angielski i być dyspozycyjnym. Oprócz wiedzy obowiązują też pewne parytety - na przykład 40 procent ekspertów muszą stanowić kobiety. Nie można też kilka razy oceniać podobnych wniosków o dofinansowanie.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"