Tak bzdurnego pomysłu jeszcze chyba w Ministerstwie Gospodarki nie było. Szef resortu Waldemar Pawlak (PSL) chce kazać Polakom płacić za utylizację urządzeń elektrycznych przy... ich zakupie - alarmuje dziennik "Fakt".
Po co ów pomysł? Żebyśmy dbali o środowisko i nie wyrzucali na śmietnik zużytych pralek i lodówek. Pawlak stworzył już projekt ustawy wprowadzającej tzw. opłatę depozytową na sprzęt AGD i RTV, który niebawem trafi do Sejmu.
Jeżeli ten ekologiczny haracz zaakceptują parlamentarzyści, to Polacy będą płacić drożej za urządzenia elektryczne już za kilka miesięcy. Ceny tych produktów wzrosną w zależności od dotychczasowej wartości. Za suszarkę czy czajnik zapłacimy więcej o 5 - 10 zł, za kuchenkę lub pralkę - nawet 50 zł.
Źródło: "Fakt"