Szefowie dwóch największych banków, kontrolujących połowę sektora finansowego w Polsce - Pekao i PKO BP - zgodnie twierdzą na łamach "Parkietu", że "ich" połowa sektora może spać spokojnie w obliczu kryzysu finansowego w świecie.
Jan Krzysztof Bielecki, prezes banku Pekao, wierzy, że w miarę szybko gospodarka amerykańska "zostanie naprawiona". W trudniejszej sytuacji będzie jednak Europa, która zmierza ku recesji i która nie jest instrumentalnie przygotowana do działania w warunkach poważnego kryzysu.
Prezes PKO BP Jerzy Pruski ocenia, że spowolnienie polskiej gospodarki na skutek zawirowań za granicą może być odczuwalne, ale nie zagrozi stabilności sektora finansowego.
Obaj prezesi zwracają też uwagę na czynniki ryzyka i wyścig w polskim sektorze bankowym, w efekcie którego dynamika wartości udzielanych kredytów na poziomie 40 proc. zdecydowanie przewyższa wzrost wynagrodzeń Polaków.
Bielecki podkreśla zalety nieudzielania przez Pekao kredytów hipotecznych w walutach obcych. Zwraca uwagę, że sektor bankowy zajął się "handlem walutami". Potwierdził też, że w sektorze bankowym brakuje walut obcych, np. franków szwajcarskich, na akcję kredytową.
Pruski broni PKO BP, który sprzedaje kredyty we frankach i euro. Ale podkreśla umiejętność zarządzania ryzykiem.
Źródło: "Parkiet"