Sztorm się uspokoił, wiatr cichnie, a żeglarze mogą już pływać po mazurskich jeziorach. Na Bałtyku wiatr wieje jeszcze z siłą do 5 w skali Beauforta, ale także cichnie. W czwartek będzie jeszcze spokojniej.
Nad Bałtykiem i na Mazurach jest deszczowo, ale wiatr nie wieje już z taką siłą jak w środę. Na Zatoce Gdańskiej i Bałtyku wieje z siłą 3-5 w skali Beauforta. - Nie ma już sztormu, a wiatr cały czas słabnie. Turyści musza się też liczyć z przelotnymi opadami - mówi portalowi tvn24.pl Agnieszka Drwal-Tylman z biura meteorologicznego IMGW w Gdyni. I dodaje, że pogoda może się pogorszyć dopiero w niedzielę.
Spokój na Mazurach
Żeglarze, którzy wybrali się nad mazurskie jeziora, mogą bez przeszków rozwijać żagle. - Na razie na jeziorze jest kilka żagli, ale nie ma żadnego zagrożenia. Można spokojnie wypływać - mówi Anna Aleksandrzak z giżyckiego WOPR. Wiatr wieje jeszcze z siła 3 w skali Beauforta, ale słabnie.
W pozostałej części kraju jest już spokojnie. Jak informuje IMGW, w czwartek należy się spodziewać dużo lepszej pogody. Tylko na Wybrzeżu Wschodnim i na Mazurach możliwy jest przelotny deszcz. W pozostałej części kraju będzie słonecznie.
Gorzej nie będzie
To duża odmiana po załamiu pogody we wtorek. W województwach zachodniopomorskim, pomorskim, kujawsko-pomorskim, mazowieckim, lubuskim i wielkopolskim ogłoszono drugi stopień zagrożenia. Silny wiatr łamał, a nawet wyrywał z korzeniami drzewa i zrywał linie energetyczne.
Nd morzem wiatr nad brzegiem morza wiał z prędkością do 110 km/godz. Silnie wiało także na terenie województaw kujawsko-pomorskiego, mazowieckiego, lubuskiego i wielkopolskiego. Sytuacja poprawiła się dopiero wieczorem.
W województwach warmińsko-mazurskim i podlaskim ogłoszono 1 stopień zagrożenia, ale Mazurskie WOPR zalecało żeglarzm pozostanie w portach - na jeziorach wiatr wiał z siłą 4 stopni w skali Beauforta (CZYTAJ WIĘCEJ O MAZURACH)
Żeglarzu, patrz w niebo
- Odradzaliśmy mniej doświadczonym żeglarzom wypływanie w morze - przyznaje Paweł Czubiński z giżyckiego WOPR-u. Jak do tej pory na Mazurach obyło się bez większych incydentów.
WOPR uspokaja: biały szkwał, z którym mieliśmy do czynienia rok temu, zdarza się bardzo rzadko. - Zwykle spotykają nas tylko "zwykłe" wichury i huragany - mówi Czubiński. Przekonuje też, żeby stosować się do podstawowych zasad żeglarza: patrzeć w niebo i obserwować pogodę. - Z chmur można wyczytać, co cię spotka dzisiaj na wodzie - dodaje.
Windsurfer uratowany
Ratownicy Mazurskiej Służby Ratowniczej z Okartowa nad jeziorem Śniardwy uratowali pływającego na desce windsurfingowej mężczyznę, któremu ogromna fala oderwała deskę od żagla. Mężczyzna dryfował trzymając się żagla
O dryfującym na samym żaglu mężczyźnie ratowników z Okartowa poinformowali inni windsurferzy. Z powodu wysokiej fali ratownicy wypłynęli na poszukiwania pechowego surfera statkiem przystosowanym do akcji ratunkowych na morzu.
- Zabraliśmy na swój statek surfera i żagiel, deski nie znaleźliśmy, gdzieś dryfuje po Śniardwach. Spróbujemy jej poszukać, jak się uspokoi wiatr - powiedział kapitan Janusz Kichta z Mazurskiej Służby Ratowniczej w Okartowie.
Ratownicy z Okartowa przyznają, że silny wiatr (we wtorek na Śniardwach wieje z siłą 8 stopni w skali Beauforta i wiatr się wciąż wzmaga) i wysoka fala to raj dla surferów. Ratownicy apelują jednak, by wypływali na wodę "tylko najlepsi". Ratownicy z Okartowa nie wypuszczali we wtorek ze swojego portu nad Śniardwami żeglarzy.
Podlasie: ponad tysiąc osób wciąż bez prądu
W województwach podlaskim i warmińsko-mazurskim bez prądu było około 1100 odbiorców. A wszystko z powodu poniedziałkowych burz i spadających na linie energetyczne konarów drzew.
Najwięcej, bo około tysiąca, gospodarstw domowych, nie miało prądu na linii między miejscowościami Sejny i Zelwa (Podlaskie).
Kolejnych stu odbiorców z okolic warmińsko-mazurskich miejscowości: Mikołajki i Okartowo miało natomiast odcięty dopływ prądu z powodu awarii, do której doszło w wyniku zaplątania się bociana w linię energetyczną.
W poniedziałek po południu, tuż po intensywnych burzach, które przeszły nad regionem, w tej części kraju bez prądu było 35 tys. odbiorców. Mimo dokonania napraw, we wtorek pojawiły się nowe odłączenia spowodowane przez spadające na linie energetyczne konary drzew.
Dwie rodziny ewakuowane na Mazurach.
Dwie rodziny ze wsi Miłakowo w powiecie ostródzkim (Warmińsko-Mazurskie) zostały ewakuowane po tym, jak silny wiatr i ulewny deszcz uszkodziły konstrukcję dachu domu - Z dachu budynku we wtorek po południu zaczęły dość mocno spadać dachówki. Zdaniem strażaków, którzy są na miejscu zdarzenia, konstrukcja dachu jest niepewna. Mocno nadwerężył ją mocny wiatr i ulewy. Dwie rodziny, w sumie sześć osób, zostały ewakuowane z budynku- powiedziała rzeczniczka straży pożarnej w Olsztynie, Małgorzata Szmit-Jeżewska.
Na miejsce wezwano specjalistów, którzy mają ocenić, czy stan dachu nie zagraża mieszkańcom oraz wójt, który ewentualnie przydzieli im lokal zastępczy. Noc z wtorku na środę ewakuowani mieli spędzić u sąsiadów.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24