Właściciele prywatnej posesji w Dzięgielowie na Śląsku Cieszyńskim przecierali oczy ze zdumienia, gdy w ich ogródku awaryjnie wylądował śmigłowiec. Ofiarą wypadku jest jeden ze stu najbogatszych Polaków. Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na platformę Kontakt TVN24 od naszego internauty.
Jak podaje PAP, helikopterem podróżowały trzy osoby - dorosły mężczyzna, jego 16-letni syn i pilot. Jak podaje młodszy aspirant Czesław Greń z Komendy Straży Pożarnej w Ustroniu, ojciec dziecka trafił do szpitala. Pozostałej dwójce nic się nie stało.
Dach, ogrodzenie i samochód - do wymiany
- Helikopter ma uszkodzone podwozie i łopaty wirnika. Lądując awaryjnie w przydomowym ogródku, maszyna uszkodziła dach domu, ogrodzenie i samochód - dodał w rozmowie z PAP Greń.
Strażacy zabezpieczyli miejsce niecodziennego wypadku do czasu przyjazdu komisji lotniczej. Ta ustali przyczynę awarii.
Milioner z listy "Wprost"
"Gazeta codzienna" - lokalne pismo z Cieszyna - ustaliła, że śmigłowiec należał do biznesmena Zbigniew Juroszka i to on wraz z synem zostali poszkodowani w wypadku. Juroszek jest właściciel cieszyńskiej firmy tekstylnej Atal. W 1999 roku kupił większościowy pakiet udziałów w znanych Zakładach Bukmacherskich STS, które systematycznie rozbudowuje.
Tygodnik „Wprost" umieścił go na 63. pozycji listy stu najbogatszych Polaków, szacując jego majątek na kwotę powyżej 380 milionów złotych.
eq, mysi/ sk
Źródło: Kontakt TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: internauta