7 godzin, setki pytań i … nic nowego. Ale nic to. Kropkę nad i w sprawie postawiła opinia Biura Analiz Sejmowych
Z opinii wynika, że bez względu na to, co świadek powiedział przed komisją, do komisji wrócić już nie może, bo członek komisji jest m.in. powołany do oceny wiarygodności zgromadzonego materiału dowodowego (w tym zeznań świadków), wobec czego nie może łączyć obu tych ról. Osoba występująca przed komisją w roli świadka traci zdolność do bycia członkiem tej komisji.
Przewodniczący Sekuła mówił mi tak: opinia BAS-u nie jest dla mnie zaskoczeniem. Od początku to powtarzałem. Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie. Ale decyzję podejmie Sejm. Pytanie, czy weźmie opinię BAS-u pod uwagę? Bo nie zawsze tak robił.
Wiceprzewodniczący Arłukowicz: opinia dotarła do komisji dwie, może trzy minuty przed posiedzeniem. To wygląda jak pułapka na posłów PiS-u. Cokolwiek powiedzą, i tak do komisji nie wrócą. Szanuję sejmowych prawników, ale ta opinia budzi kontrowersje.
Poseł Wassermann: Platforma miała taki plan. To nie przypadek, że opinia dotarła do komisji właśnie dzisiaj. Od początku było wiadomo, że Platforma nie pozwoli nam wrócić do komisji. Nie jest to dla mnie żadnym zaskoczeniem.
Pytanie brzmi, dlaczego posłowie Platformy mówili wcześniej, że trzeba przesłuchać posłankę Kempę i posła Wassermanna, żeby się przekonać, czy będą mogli do komisji wrócić? Wprawdzie nie wszyscy (posłowie Sekuła i Urbaniak od początku przekonywali, że bez względu na treść zeznań, Kempa i Wassermann do komisji wracać nie powinni, poseł Neumann – że trudno mu sobie wyobrazić, żeby – po tym, co zeznają - mogli wrócić), ale Sejm czekał na przesłuchania z uzupełnieniem składu. A przewodniczący Sekuła mówił „Gazecie Wyborczej” (15 grudnia 2009) tak:
Po przesłuchaniach Kempy i Wassermanna posłowie będą mogli wyrobić sobie zdanie, czy i jak ze sprawą ustawy hazardowej związana jest dwójka posłów PiS i czy mogą być bezstronnymi śledczymi w tej sprawie - mówi "Gazecie" poseł Sekuła.
Zdanie mogli sobie wyrobić, ale opinia BAS-u jest jednoznaczna. To bez znaczenia. Kto zeznawał traci zdolność do bycia członkiem tej komisji.
I jeszcze jedna refleksja. W poprzedniej opinii Biura Analiz Sejmowych wśród trzech pytań, jakie zadał sejmowym prawnikom przewodniczący Sekuła, ostatnie brzmiało:
Jeśli tak, to jakie będą tego konsekwencje? (w nawiązaniu do poprzedniego pytania o to, czy Kempa i Wassermann mogą być powołani na świadka).
BAS odpowiedział: Postawione pytanie pokazało niedoskonałość regulacji ustawy o sejmowej komisji śledczej. Należy bowiem żałować, że w jej treści nie ma przepisu analogicznego do art. 40 paragraf 1 kpk, który m.in. przewiduje, iż sędzia jest z mocy prawa wyłączony od udziału w sprawie, jeżeli był świadkiem czynu, o który sprawa się toczy.
To było 4 grudnia. 28 grudnia żal pozostał (spora część analizy poświęcona jest artykułom kpk dotyczącym instytucji wyłączenia sędziego), ale wnioski idą dalej:
Skoro bowiem świadek w toczącym się równolegle postępowaniu sądowym nie może być członkiem komisji śledczej, to tym bardziej złożenie zeznań przed komisją śledczą należy uznać za okoliczność, która może wywołać uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności w sprawie badanej przez komisję.
I jeszcze:
W stosunku do osoby, która wystąpiła przed komisją w charakterze świadka istnieje zatem ustawowa przesłanka (art.4 pkt. 3), która uzasadnia jej skreślenie z listy kandydatów.
Dla porządku: art. 4 pkt.3 ustawy o komisji śledczej:
Art. 4.
Poseł nie może wchodzić w skład komisji, jeżeli:
1. sprawa dotyczy go bezpośrednio,
2.brał albo bierze udział, występując w jakiejkolwiek roli procesowej, w sprawie przed organem władzy publicznej w sytuacji, o której mowa w art. 8 ust. 1,
3.istnieje, inna niż wymienione w pkt 1 i 2, okoliczność, która mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności w danej sprawie.
Obie opinie Biura Analiz Sejmowych akceptowała ta sama osoba. Rozumiem, że każda z nich była pisana na inny temat: pierwsza na temat możliwości powołania na świadka członka komisji, a druga – na temat możliwości udziału w pracach komisji posła, który złożył przed nią zeznania. Ale… już w pierwszej padło pytanie: jakie będą tego konsekwencje? I nikt nie napisał wtedy, że powołanie członka komisji na świadka, oprócz tego, że wymaga wyłączenia go ze składu komisji, skutkuje także tym, że po przesłuchaniu do komisji już nie wróci.
O zeznaniach Zbigniewa Wassermanna w kolejnym wpisie.