Jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne w wypadku do którego doszło przed północą na krajowej "jedynce". W zderzeniu uczestniczyło pięć pojazdów. Do kolejnej tragedii doszło na tej samej trasie w okolicach Grudziądza. Zginął tam kierowca samochodu osobowego zgniecionego przez TIR-a.
Jak relacjonuje nasz internauta Pieta 25 km od Włocławka na wysokości Siutkowa kierowca dostawczego samochodu zdecydował się wyprzedzać na trzeciego i zderzył się z fordem focusem. - Jadące nim dziecko i żona z wypadku wyszły bez szwanku. Wszystkie trzy osoby jadące fordem miały zapięte pasy - pisze Pieta. Kierowcę forda z samochodu wyswobodzili strażacy. Był przytomny, prawdopodobnie złamał nogę.
Kierowca, który jechał samochodem dostawczym pasów nie zapiął. W trakcie zderzenia najprawdopodobniej obijał się o środek kabiny, a potem wypadł bocznymi drzwiami na odległość ok. 20 m od pojazdu. Zginął na miejscu.
Śmierć pomiędzy tirami
Do tragicznego wypadku doszło na tej samej trasie w Nowych Marzach niedaleko Grudziądza. Zderzyły się tam dwa TIR-y z samochodem osobowym. Samochody ciężarowe zgniotły osobówkę czekającą na zielonym świetle przed zwężeniem jezdni.
Jak mówi rzecznik KWP w Bydgoszczy, kierowca TIR-a, który spowodował wypadek - był pijany. Miał w organizmie około promila alkoholu.
W wypadku zginęła jedna osoba, a kolejna została ranna i odwieziona do szpitala w Świeciu. Policja bada teraz okoliczności zdarzenia.
Źródło: Kontakt TVN24,PAP
Źródło zdjęcia głównego: fot. internauta Pieta / film: TVN24