Na ulicach stolicy Belgii doszło do regularnej bitwy białych pseudokibiców z afrykańskimi imigrantami - alarmuje na Kontakt TVN24 nasz internauta z Brukseli. Tłum chuliganów zaatakował policję. Od Roberta dostaliśmy zdjęcia z zamieszek.
Ponad 200 pseudokibiców Anderlechtu i młodych imigrantów z Afryki starło się w ulicznej bitwie w pobliżu stadionu Anderlechtu Bruksela. Trzeba było zamknąć cztery pobliskie stacje metra. Kiedy do akcji wkroczyła policja, posypał się na nią grad kamieni i butelek. Stróże porządku odparli atak, używając gazu łzawiącego i armatek wodnych. Szarża konnej policji rozproszyła tłum chuliganów. Dopiero po czterech godzinach udało się opanować sytuację na ulicach miasta.
W zamieszkach rannych zostało wielu policjantów i chuliganów. Poważnie ucierpiały witryny sklepów w rejonie zamieszek. Aresztowano dziesiątki osób.
Skrzyknęli się przez internet
Zamieszki wybuchły, gdy kibiców Anderlechtu zaatakowały grupy młodych afrykańskich imigrantów. To był odwet za wydarzenia z ostatniej niedzieli - po meczu, w którym Anderlecht zdobył Puchar Belgii - pseudokibice pobili Afrykańczyków. Zaraz potem w internecie pojawiły się wezwania imigrantów do "ataku na wszystkich białych fanów Anderlechtu".
ŁUD//gak
Źródło: Kontakt TVN24, Reuters, PAP, cnn.com
Źródło zdjęcia głównego: Reuters / zdj. internauta Robert