Były komendant główny policji Marek Bieńkowski nie wystąpił o zgodę na objęcie stanowiska prezesa w spółce-córce Orlenu i tym samym złamał tzw. ustawę antykorupcyjną - donosi piątkowa "Rzeczpospolita".
Gazeta pisze, że kilka miesięcy po odejściu z KGP, latem 2007 r., Bieńkowski został prezesem firmy Orlen Ochrona i pracuje tam do dziś.
"Rz" twierdzi, że za czasów Bieńkowskiego Komenda Główna Policji współpracowała z Orlenem i jego spółkami zależnymi podpisując z nimi umowy m.in. na dostarczenie paliwa lotniczego czy zakup benzyny.
Kolidowało to z tzw. ustawą antykorupcyjną, która mówi, że osoby pełniące funkcje publiczne w trakcie wykonywania obowiązków służbowych oraz rok po ich zakończeniu nie mogą pracować w firmach, jeśli podejmowały decyzje na ich rzecz.
Źródło: Rzeczpospolita