Początek sierpnia to okazja do przypomnienia kolejnej rocznicy zrzucenia dwóch bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki. To właśnie wtedy rozpoczęła się epoka atomowa, w której żyjemy cały czas.
Kulminacją epoki atomowej była oczywiście zimna wojna, kiedy codziennie groził nam wybuch apokaliptycznego konfliktu dwóch nuklearnych supermocarstw – Stanów Zjednoczonych i Związku Sowieckiego. Ale nie tylko - na przykład w końcu lat 60-tych o krok od wymiany atomowych ciosów byli Rosjanie i Chińczycy. Powszechnie znana jest historia kryzysu kubańskiego z 1962 r., kiedy Moskwa i Waszyngton rzeczywiście stanęły na krawędzi wojny. Echa tamtych krytycznych 13 dni pobrzmiewają do dzisiaj, niedawno przecież sam Władimir Putin zapowiedział odnowienie związków wojskowych Rosji z komunistyczną Kubą.
Niemiecki tygodnik Der Spiegel w specjalnej edycji poświęconej zimnej wojnie przypomina inne groźne atomowe incydenty, które o mały włos nie doprowadziły do nuklearnego konfliktu bądź wielkiego skażenia obszarów kuli ziemskiej. Są to w zasadzie wyłącznie przykłady ze Stanów Zjednoczonych lub innych państw NATO, ponieważ do dzisiaj pilnie atomowych tajemnic byłego ZSSR strzeże armia rosyjska.
W większości przypadków winę za atomowe pomyłki lub incydenty ponosi technika. Jeden z przykładów nawet dzisiaj mrozi krew w żyłach. W 1983 r. sowiecki oficer Stanisław Pietrow, pracujący w wojskach obrony rakietowej, zauważył na monitorach komputerowych wystrzelenie w kierunku ZSSR amerykańskiego pocisku nuklearnego. Miał zaledwie kilka minut na reakcję. Jednakże jakimś cudem nie uwierzył radzieckiej technice i sprawdził informację o wystrzeleniu rakiety. Rychło okazała się pomyłką. Pietrow w ten sposób uchronił świat przed wybuchem III Wojny Światowej. Inne, już mniej drastyczne przykłady, to przede wszystkim zgubienie bomb nuklearnych lub rozbicie samolotów transportujących broń nuklearną. Na szczęście, w żadnym z tych przypadków, nawet w sytuacji eksplozji ładunków konwencjonalnych, nie doszło do reakcji łańcuchowej.
Ciekawe, ile jeszcze tajemnic atomowej epoki kryją wojskowe archiwa Zachodu, Rosji czy Chin…