Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej ogłosiła w nocy skróconą listę 9 tytułów, tzw. short list, które będą się ubiegać o Oscara w kategorii film nieanglojęzyczny. Nie ma wśród nich polskiego kandydata - "11 minut" Jerzego Skolimowskiego. Zgodnie z oczekiwaniami, jest za to uważany za faworyta węgierski "Syn Szawła" László Nemesa oraz m.in. niemiecki "Labirynt kłamstw", francuski "Mustang" czy irlandzka "Viva". Aż trzy filmy - w tym wspomniany "Syn Szawła" - to dzieła debiutantów.
Tradycyjnie już jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia Amerykańska Akademia Filmowa ogłasza tzw. "Shortlist" - krótką listę, na którą trafia 9 wybranych nieanglojęzycznych produkcji, by w połowie stycznia wybrać spośród nich już tylko 5, które będą ubiegały się o Oscara w tej kategorii.
W br. o miano najlepszego filmu nieanglojęzycznego rywalizowało 81 filmów. Za faworyta uważany jest węgierski film László Nemesa "Syn Szawła", uhonorowany m.in. Nagrodą Specjalna Jury na tegorocznym festiwalu w Cannes.
W ub.r. zwyciężyła jak pamiętamy "Ida" Pawła Pawlikowskiego, po raz pierwszy w historii zdobywając dla Polski Oscara za film fabularny.
Siła naturalizmu i walka kobiet
"Syn Szawła" to opowieść o pracującym w krematorium więźniu Auschwitz, który wśród martwych ciał, rozpoznaje swojego syna. Za wszelką cenę - na przekór obozowej rzeczywistości - pragnie go godnie pochować. Tym, co decyduje o nieprawdopodobnej sile przekazu węgierskiego filmu jest naturalizm, na jaki zdecydował się młody reżyser. Podkreślano już po pierwszych projekcjach filmu w Cannes, że reżyser pokazał to, co dotąd uchodziło za nieprzedstawialne na ekranie. Dosłowność z jaką portretuje piekło Holocaustu, stała się zresztą przedmiotem kontrowersji.
Fabuła ma tu tylko charakter pretekstu – Nemesowi bardziej chodzi o zaprezentowanie dość drastycznej, bo rekonstrukcji. Nie znajdziemy tu standardowych klisz i podziałów na "dobrego Niemca" i "nieludzkiego kapo", jak w większości obozowych filmów, np. w "Liście Schindlera". "Syn Szawła" to dzieło kontrowersyjne i wyjątkowe, z wielkimi szansami na zwycięstwo w swojej kategorii.
Obrazem, który ma też wielkie grono zwolenników, jest francuski "Mustang" nakręcony przez reżyserkę tureckiego pochodzenia - Deniz Gamze Ergüven, uhonorowany ostatnio nagrodą za "odkrycie 2015 roku" przez Europejską Akademie Filmową. Film otrzymał też nagrodę Parlamentu Europejskiego LUX, (tę samą, która w ub.r. przypadła polskiej "Idzie").
"Mustang" to poruszająca opowieść o pięciu nieokiełznanych dziewczynach - rodzonych siostrach, które mają jedno silne pragnienie - wolności. W świecie, w którym ciągle pokutuje przeświadczenie, że kobieta musi "znać swoje miejsce" (opowieść osadzona jest we współczesnej Turcji), będą musiały zaryzykować wszystko, aby żyć po swojemu.
Kogo zabrakło?
Jak zwykle członkowie Akademii zaskoczyli też brakiem uważanych za pewniaków tytułów: pierwszy to nominowany do Złotego Globu "The Club" Pablo Larraina, zwycięzca Nagrody Jury w Berlinie oraz tajwańsko-francusko-chińska produkcja w reżyserii Hou Hsiao-hsiena "Zabójczyni", niedawno uznana za najlepszy film w 2015 roku w prestiżowym magazynie "Sight & Sound", zdobywca nagrody dla najlepszego reżysera w Cannes.
Ta opowieść osadzona w Chinach IX wieku n.e., o 10-letniej córce generała porwanej przez mniszkę, która wprowadza ją w tajniki sztuk walki, zamieniając w zawodową zabójczynię, miała być głównym rywalem do statuetki węgierskiego "Syna Szawła", stąd zaskoczenie.
Listę 5 nominowanych do Oscara filmów nieanglojęzycznych poznamy 14 stycznia.
Skrócona lista 9 filmów nieanglojęzycznych
Belgia - "The Brand New Testament" - reż. Jaco Van Dormael,
Kolumbia, "Embrace of the Serpent", reż. Ciro Guerra
Dania, "A War", reż. Tobias Lindholm,
Finlandia, "The Fencer", reż. Klaus Härö
Francja, "Mustang", reż. Deniz Gamze Ergüven
Niemcy, "Labirynt kłamst", reż. Giulio Ricciarelli
Węgry " Syn Szawła", László Nemes
Irlandia, "Viva", reż. Paddy Breathnach
Jordania, "Theeb", reż. Naji Abu Nowar
Autor: kob / Źródło: "Variety", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Gutek Film