Stabilizuje się pogoda w Małopolsce. - Sukcesywnie odwoływany jest alarm powodziowy w powiatach i gminach regionu. w wyniku opadania wód i zmniejszania zagrożenia powodziowego – poinformował w niedzielę rano rzecznik wojewody Jan Brodowski.
W ciągu nocy liczba miejsc, w których rzeki przekraczają stany alarmowe, zmalała z 19 do 13. Obniża się poziom Wisły w Krakowie, o godz. 6 rano wynosił on 560 cm i przekraczał stan alarmowy o 40 cm.
Alarm powodziowy wciąż obowiązuje w trzech powiatach: tarnowskim, oświęcimskim i brzeskim.
"Sytuacja opanowana"
Rzecznik małopolskiej straży pożarnej Sebastian Woźniak powiedział, że od sobotniego popołudnia do niedzieli rano strażacy interweniowali 750 razy w związku z lokalnymi podtopieniami na skutek intensywnych opadów deszczu - najwięcej w powiecie gorlickim i tarnowskim.
- Obecnie sytuacja jest w pełni opanowana. Prognozy są sprzyjające, nie spodziewamy się już znaczących opadów deszczu - zaznaczył.
Małopolscy strażacy mają jeszcze zaplanowanych do wykonania kilka interwencji, polegających głównie na wypompowywaniu wody z zalanych piwnic budynków. Już ponad tysiąc razy interweniowali strażacy od początku występowania opadów.
Według synoptyków w najbliższych godzinach w Małopolsce mogą wystąpić jedynie przelotne opady deszczu.
Sandomierz czeka na falę kulminacyjną na Wiśle
Sandomierscy strażacy apelują do mieszkańców powiatu, aby - ze względów bezpieczeństwa - nie wchodzili na wały przeciwpowodziowe.
Wisła w Sandomierzu przekroczyła stan alarmowy: o godz. 7 - o 54 cm, o godz. 9 – o 68 cm. Według dyżurnego Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego Krzysztofa Bartosza, poziom rzeki w mieście jeszcze wzrośnie, ale woda prawdopodobnie nie będzie tak wysoka, jak wskazywały wcześniejsze prognozy.
W położonym wyżej Zawichoście rzeka przekroczyła stan alarmowy już w sobotę - wynika to z zasilenia Wisły w tym miejscu wodami wpływającego do rzeki Sanu.
Jak powiedział dyżurny Powiatowego Stanowiska Kierowania Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Sandomierzu, Wisła wystąpiła z koryta i rozlała się na międzywale, ale na razie nie ma zagrożenia, że woda przeleje się przez wały. Sytuacja jest monitorowana i jest bezpieczniej niż podczas powodzi w 2010 r.
W gotowości mają być dodatkowe siły policji i wojska na wypadek, gdyby ich pomoc była potrzebna w krytycznej sytuacji.
Wysoki stan rzek przy ujściu z Wisłą
Na Podkarpaciu w niedzielę rano wysokie stany Sanu występowały od Leżachowa k. Przeworska do ujścia tej rzeki do Wisły. Podobnie było na Wisłoce powyżej Mielca. W niedzielę kulminacyjna fala Wisły ma być w Tarnobrzegu.
W środkowej i południowej części regionu sytuacja stabilizuje się.
Według Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie, alarmy przeciwpowodziowe obowiązują w powiatach: jasielskim, dębickim, mieleckim, krośnieńskim, tarnobrzeskim, stalowowolskim, w dwóch miastach na prawach powiatów, czyli Krośnie i Tarnobrzegu, oraz w czterech gminach powiatu niżańskiego. W pozostałych powiatach od dwóch dni wprowadzone jest pogotowie przeciwpowodziowe.
Jak poinformował rzecznik podkarpackiej straży pożarnej Marcin Betleja, ostatniej doby strażacy wyjeżdżali 200 razy. Ponad 900 strażaków usuwało głównie skutki czwartkowych i piątkowych zdarzeń. Umacniali też wały przeciwpowodziowe.
- W Wielowsi, dzielnicy Tarnobrzega, dobiega końca układanie rękawa przeciwpowodziowego, który będzie miał 4,5 km długości. Wał na Wiśle zostanie podniesiony o 40-50 cm – powiedział Betleja.
W oczekiwaniu na pojawienie się fali kulminacyjnej na Wiśle w Gorzycach i Nowej Dębie w pow. tarnobrzeskim zgrupowano 250 strażaków. Podkarpackim strażakom od kilku dni pomagają ich koledzy z woj. kujawsko-pomorskiego, pomorskiego i mazowieckiego.
Autor: just/r / Źródło: PAP/TVN24 Kraków