10-latek zadzwonił do swojego ojca, że zaraz wyjeżdża z mamą do szkoły, a ta jest pijana. Mężczyzna natychmiast zadzwonił na numer alarmowy policji. "To się zdarzało już wcześniej" - powiedział dyżurnemu. 40-latka została zatrzymana przez patrol na drodze do szkoły. Po kontroli okazało się, że ma 2,5 promila. Za jazdę po alkoholu grożą jej 2 lata więzienia.
Oficer dyżurny krakowskiej komendy odebrał telefon z prośbą o skierowanie patrolu policyjnego w rejon szkoły podstawowej w Swoszowicach.
Do ojca zadzwonił syn
Na telefon alarmowy dzwonił mężczyzna, który oprócz tego, że był zdenerwowany, wydawał się trochę zażenowany sprawą, którą zgłaszał: "Moja żona jedzie z dziećmi samochodem. Mam podejrzenie, że jest po prostu pijana".
Okazało się, że zgłaszający o sytuacji dowiedział się telefonicznie od swojego 10-letniego synka. Chłopiec zadzwonił na komórkę taty, tuż przed wyjazdem z domu: "Syn zadzwonił, że jest po prostu pijana. To się zdarzało już wcześniej", usłyszała funkcjonariuszka. Następnie mężczyzna podał nazwisko, numer rejestracyjny i markę pojazdu.
Kobieta miała 2,5 promila
Natychmiast został skierowany patrol. 40-letnia matka została zatrzymana na trasie pomiędzy miejscem zamieszkania a szkołą. - Okazało się, podczas badania, że kierująca ma w organizmie 2,5 promila alkoholu – mówi Mariusz Ciarka, rzecznik krakowskiej policji. - Kobiecie zostaną postawione zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości – informuje rzecznik. Grozi jej za to 2 lata więzienia i utrata prawa jazdy
Rzecznik podkreśla dojrzałą postawę 10-latka, który szybko zareagował na dziwne zachowanie matki. - Być może nie tylko uratował życie swoje i matki ale także innych uczestników ruchu drogowego - mówi Ciarka.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
10-latek chodzi do szkoły w krakowskich Swoszowicach:
Autor: ps / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24