Część krakowskich radnych uważa, że impreza sylwestrowa na krakowskim rynku jest niepotrzebnym wydatkiem. Postulują, by pieniądze przeznaczone na jej organizację przekazać na świąteczne światełka.
Niewiele wiadomo jeszcze o planach Urzędu Miasta w Krakowie, co do przebiegu imprezy sylwestrowej, która od lat organizowana jest na rynku. Wszelkie informacje owiane są tajemnicą. Jak informuje rzecznik miasta, więcej szczegółów podanych zostanie w listopadzie.
Jak na razie, pojawiła się za to inicjatywa radnych I dzielnicy, którzy postulują, by na rynku nie organizować żadnej zabawy.
Zeszłoroczny sylwester nie zdał egzaminu?
- Podjęliśmy uchwałę, w której proponujemy, by pieniądze, które rokrocznie wydawane są na sylwestra przeznaczyć na bożonarodzeniowe iluminacje – mówi Jacek Balcewicz, radny I dzielnicy.
Według radnych zeszłoroczny sylwester nie zdał egzaminu. – Na rynku bawiło się tylko 20 tysięcy osób, wiele z nich to nie krakowianie, a przyjezdni. Po co wydawać 2 miliony złotych, które do miejskiej kasy trafiają z podatków krakowian na jednonocną imprezę, skoro można za tę sumę pięknie podświetlić miasto? –pyta Balcewicz.
Radny uważa, że krakowian bardziej ucieszy świąteczna iluminacja niż zabawa na rynku. – Takie oświetlenie mogłoby cieszyć oczy od początku adwentu aż do końca karnawału, więc przez dwa miesiące. Według radnego, w zeszłym roku Kraków oświetlony był marnie.
Prezydent: sylwester to tradycja
Wszystko wskazuje na to, że pomysł radnych nie ma szans, przynajmniej w tym roku.
- Prezydent Majchrowski zaznajomił się z tą uchwałą, ale jest już za późno na zgłaszanie takich inicjatyw - mówi Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta. - Sylwestrowa impreza na krakowskim rynku jest już tradycją. Prezydent twierdzi, że bez niej miasto wiele by straciło – dodaje Chylaszek. – Nie chcielibyśmy czytać w gazetach, że w tę wyjątkową noc rynek świecił pustaki – podsumowuje.
Od lat krakowianie i ich goście spędzają sylwester na rynku:
Autor: KMK/gp / Źródło: TVN 24 Kraków