Domagał się przywrócenia do pracy i odszkodowania za zwolnienie ze szpitala w trybie dyscyplinarnym. Przed sądem zawarto jednak ugodę - rozwiązanie współpracy ze szpitalem nastąpiło za porozumieniem stron. Anestezjolog z limanowskiej lecznicy stracił pracę po tym, jak podczas jego dyżuru zmarła pacjentka. Rodzina zmarłej twierdzi, że był pijany.
Nie zgadzał się on jednak z decyzją dyrekcji placówki. Pozwał szpital do sądu, domagając się przywrócenia na zajmowane wcześniej stanowisko. Lekarz żądał nie tylko przywrócenia do pracy, ale również odszkodowania, które maksymalnie mogło wynieść trzykrotność miesięcznego wynagrodzenia - informuje lokalny portal limanowa.in.
Zawarto ugodę
Ostatecznie jednak przed sądem zawarta została ugoda. Te informacje potwierdza Lucyna Franczak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Nowym Sączu. - Na mocy tej ugody strony przyjęły, że rozwiązanie stosunku pracy między nimi nastąpiło z dniem 30 grudnia 2014 roku na mocy porozumienia stron - mówi.
Zwolnienie anestezjologa nie będzie miało zatem charakteru dyscyplinarnego.
Kobieta zmarła
W grudniu w limanowskim szpitalu zmarła 78-latka, która trafiła do lecznicy po wypadku domowym, z ciężkimi obrażeniami głowy. Według rodziny zmarłej pacjentki lekarze, w tym ten, który właśnie zawarł ugodę z byłym pracodawcą, zachowywali się podejrzanie i czuć było od nich alkohol. Kiedy rodzina zawiadomiła policję, medycy szybko opuścili szpital.
Sprawa ostatecznie trafiła do prokuratury rejonowej w Muszynie, po tym jak o wyłączenie wnieśli najpierw prokuratorzy z Limanowej, a później z Nowego Targu. Lekarze zostali zwolnieni z pracy już kilka dni po zdarzeniu w trybie dyscyplinarnym.
25 spraw w prokuraturach
Postępowanie w sprawie grudniowych wydarzeń, do których doszło na terenie limanowskiego szpitala nie jest jedynym, które prowadzą prokuratury odnośnie tej placówki. Od 2012 roku sześć prokuratur prowadzi lub prowadziło 25 postępowań dotyczących zawiadomień o błędach lekarskich w limanowskim szpitalu.
Autor: mmw/i / Źródło: TVN24 Kraków / Limanowa.in
Źródło zdjęcia głównego: tvn24