Ciężarówka przewożąca tramwaj do Krakowa po raz drugi w ciągu kilku dni zablokowała rondo w Cedzyni - poinformowali w poniedziałek rano kierowcy przejeżdżający trasą między Kielcami a Opatowem (woj. świętokrzyskie). GDDKiA tłumaczy, że takie przejazdy realizowane są tam regularnie, a rondo zablokowane było zaledwie przez kilkanaście minut.
W poniedziałek (22 maja) rano kierowcy z województwa świętokrzyskiego natknęli się na zablokowane rondo w Cedzyni pod Kielcami. Przejazd zastawiła ciężarówka przewożąca do Krakowa "Lajkonika" - tramwaj o długości ponad 33 metrów.
Czytaj też: Kierowca nie zauważył schodów i utknął
Do podobnej sytuacji doszło w piątek, kiedy identyczny pojazd na około sześć godzin całkowicie zablokował przejazd między stolicą województwa a Opatowem. Rondo jest dość wrażliwym punktem, bo łączy ekspresową trasę S74 ze "zwykłą" drogą krajową numer 74.
GDDKiA: utrudnienie trwało kilkanaście minut
"Gdy myślisz, że masz Deja Vu… ale na prawdę nie wiesz, jak wyjaśnić szefowi, ze kolejny raz w ciągu tygodnia spóźnisz się do pracy, bo tramwaj zablokował rondo na ekspresówce" - czytamy na profilu Kieleckiej Platformy Komunikacyjnej. Na opublikowanym w poniedziałek zdjęciu widać stojącą na zakręcie ronda ciężarówkę z tramwajem, której kierowca próbuje wymanewrować na wąskim - jak na gabaryty ładunku - łuku drogi. Jedno z kół pojazdu najechało na krawężnik, a za krawężnikiem, na wysepce skrzyżowania, widać rozkopaną ziemię.
Na miejsce nie wzywano tym razem ani policji, ani straży pożarnej. - Transport został bezpiecznie przeprowadzony przez osoby pilotujące. Blokada nie była długotrwała - poinformowała nas młodszy aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas z kieleckiej policji.
Małgorzata Pawelec-Buras z kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przekazała, że ciężarówka przejeżdżała przez Cedynię około godziny 4 nad ranem. - Utrudnienie trwało kilkanaście minut, jednak takich transportów od początku roku było już około 12, zaplanowane są kolejne. W momencie samego przejazdu przez rondo organizatorzy transportu kierują ruchem, natomiast nie wiąże się to z długotrwałym zamknięciem przejazdu - mówi nam rzeczniczka GDDKiA w Kielcach.
- W piątek (19 maja - red.) sytuacja była inna, najprawdopodobniej ktoś popełnił błąd i dlatego doszło do zablokowania ronda - zaznacza Pawelec-Buras. I dodaje, że za każdym razem transport jest odpowiednio wcześniej zgłoszony do GDDKiA, a w przejeździe kierowcy ciężarówki asystuje samochód z pilotem.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: GOOGLE MAPS/Kielecka Platforma Komunikacyjna