300 metrów dalej mieli most, którym mogli pokonać ruchliwą, dwupasmową trasę. Wybrali skrót. Przejechali obie jezdnie w poprzek, pokonując barierki z rowerami na ramieniu. - Skrajna nieodpowiedzialność. Zagrożenie wypadkiem. Ale nie udało się ich zatrzymać - mówią drogowcy.
Ujęcia z kamery nad Drogową Trasą Średnicową w Gliwicach mówią same za siebie. - Skrajna głupota - dodają pracownicy Zarządu Dróg Miejskich w Gliwicach, którzy opublikowali zdjęcia z nagrania monitoringu.
Wszystko dzieje się na ekspresowej trasie na Śląsku, łączącej kilka miast. Kierowcy nie zwykli tutaj naciskać na hamulec. Nie ma przejść dla pieszych.
Trzech rowerzystów wyjeżdża z ulicy Robotniczej. Najwidoczniej nie chcą jechać do Katowic - pas ruchu w tym kierunku mają przed sobą. Przejeżdżają w poprzek drogi, przed barierką biorą rowery na ramię, znowu w poprzek drogi i tu już zgodnie z kierunkiem jazdy znikają w ul. Franciszkańskiej.
- Zrobili to, mimo że 300 m dalej, co widać na zdjęciach, mieli most dla pieszych - mówi Dawid Ochód z ZDM.
Jak czytamy na stronie ZDM, tacy piesi i rowerzyści na DTŚ "pojawiają się wszędzie i o każdej porze. Ryzykują swoje życie i zdrowie. Narażają na niebezpieczeństwo innych uczestników ruchu".
Przeskakują przez bariery rozdzielające pasy ruchu, spacerują w tunelu. "Wchodząc na DTŚ może stracić życie lub zostać kaleką" - ostrzegają drogowcy.
Wyczyn trójki rowerzystów nazywają "skrajną nieodpowiedzialnością".
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: ZDM Gliwice