Czteroletni Kacper z Bytomia od dwóch miesięcy leży w ciężkim stanie w szpitalu. Trafił tam po tym, jak skatował go konkubent matki. Małemu chłopcu pomagają obcy ludzie. Nikt z rodziny go nie odwiedza.
Zbiórkę odzieży i kosmetyków dziecięcych dla 4-latka prowadzą pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie z Bytomia.
"Odzywają się też ludzie z zagranicy"
- Najważniejsze dla niego jest poczucie bezpieczeństwa. W sferze materialnej na chwilę obecną najważniejsze są pieluchy, pieluchomajtki. Inne materialne dobra mamy zabezpieczone na jakiś czas - informuje Katarzyna Dębska z MOPR-u w Bytomiu. Akcja zbierania rzeczy i żywności ruszyła w zeszły wtorek. - Nie mięło 20 godzin, a już mieliśmy masę zgłoszeń, masę ludzi chętnych do pomocy. Trwa to do dnia dzisiejszego. Zgłoszenia napływają do nas z całej Polski. Bytomianie pierwsi ruszyli szturmem. Odzywają się też ludzie z zagranicy - opowiada Dębska.
Gdzie przekazać pomoc?
Obecnie MOPR prowadzi tylko pomoc materialną. - Jesteśmy tylko pośrednikami przekazywania tych rzeczy - mówią pracownicy, którzy nie mają możliwości zbierania pieniędzy dla chłopca.
Potrzebne Kacprowi rzeczy można przekazywać do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Bytomiu ul. Strzelców Bytomskich 16 (tel. 32 388-67-00).
Konkubent i matka siedzą w areszcie
Kacper wymaga opieki osób trzecich. Cały czas leży w szpitalu.
Trafił tam w nocy z 26 na 27 grudnia, pobity przez pijanego partnera swojej matki. Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka. Z kolei matka usłyszała zarzut nieudzielenia pomocy synowi. Oboje zostali tymczasowo aresztowani. Podejrzana o znęcanie się nad czterolatkiem jest również babcia chłopca. Zatrzymani przyznali się do zarzucanych czynów.
Pobity chłopczyk pochodzi z Bytomia:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mi/i / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice