Policjanci zatrzymali funkcjonariusza z Częstochowy, który uciekł z miejsca wypadku drogowego. Usłyszał zarzuty, ale może nadal pracować.
– Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty: spowodowania wypadku drogowego pod wpływem alkoholu i ucieczkę oraz kierowania pojazdu w stanie nietrzeźwości. Nie zastosowano wobec niego środka zapobiegawczego. Mężczyzna objęty został dozorem policyjnym, będzie musiał wpłacić poręczenie majątkowe uzależnione od jego zarobków – informuje Prokuratura Rejonowa w Myszkowie.
Policjant nie został zawieszony w wykonywaniu zawodu. Zdaniem prokuratury, nie ma do tego podstaw, bo zdarzenie miało miejsce poza godzinami pracy i dodatkowo policjant był wówczas na urlopie.
Równolegle policja prowadzi postępowanie zmierzające do wydalenia policjanta ze służby.
"Nie udzielił pomocy"
Mężczyzna był poszukiwany przez ponad dwa tygodnie. - Do zatrzymania doszło w czwartek. Funkcjonariusz przyszedł wieczorem na służbę, którą miał rozpocząć od godz. 20.00 – informuje Marek Struski z policji w Częstochowie.
Do wypadku doszło 22 marca w Dąbrowie Zielonej k. Koniecpola (woj. śląskie). Według informacji policji, funkcjonariusz kierując bmw holował fiata, w którym znajdował się 31-latek.
- W pewnej chwili linka zerwała się i samochód dachował. Mężczyzna doznał obrażeń ciała. Kierowca bmw odjechał z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy poszkodowanemu – relacjonowała wówczas Joanna Lazar z częstochowskiej policji.
Funkcjonariusz pracuje w policji od 10 lat. Grozi mu 6,5 roku pozbawienia wolności.
Do wypadku doszło w Dąbrowie Zielonej:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: NS/i/mz / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: KMP Częstochowa