Miała 3 promile we krwi i zabrała 10-letniego wnuka na przejażdżkę do sklepu. Policję zawiadomili zaniepokojeni "dziwnym" zachowaniem kobiety klienci marketu. I jak się okazało, to nie pierwsza taka sytuacja w życiu chłopca. - Wcześniej został on odebrany przez sąd pijącym rodzicom - podaje policja. Pijana babcia usłyszała już zarzuty, teraz grozi jej nawet 7 lat za kratami.
O sprawie zaalarmowali policję zaniepokojeni klienci jednego z marketów w centrum Tarnowskich Gór. - Na parkingu sklepu zauważyli oni jadącą samochodem starszą kobietę z małym dzieckiem. Jej sposób prowadzenia auta i zachowanie po wyjściu z pojazdu wskazywało na to, że jest pijana. Dlatego świadkowie tej sceny natychmiast postanowili powiadomić nas - mówi Sebastian Korecki z tarnogórskiej policji.
10-latek oddany babci, bo rodzice pili
Mundurowi przyjechali na miejsce, odnaleźli w sklepie wcześniej opisaną przez świadków kobietę i przebadali alkomatem. - Badanie wykazało 3 promile alkoholu w organizmie - podaje Korecki.
Razem z pijaną 57-latką podróżował i robił zakupy jej 10-letni wnuk. - Chłopczyk znajdował się prawnie pod jej opieką, bo został sądownie odebrany rodzicom z uwagi na ich problemy alkoholowe - tłumaczy rzecznik tarnogórskiej policji.
Dwa zarzuty i nawet 7 lat za kratami
Kierująca została zatrzymana do wytrzeźwienia. Następnie, jak informuje policjant, postawiono jej zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz spowodowania zagrożenia dla życia i zdrowia dziecka, którym się opiekowała. Teraz grozi jej nawet 7 lat za kratami.
10-latek z kolei, według policji, został oddany pod opiekę osobie bliskiej. - Kryminalni wystosowali też wniosek do sądu o zbadanie, czy kobieta nadal nadaje się na opiekunkę dziecka - kończy Korecki.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: jsy/i/zp / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24