Premier Donald Tusk mówi, że zmiany, jaki rząd chce wprowadzić w systemie emerytalnym to jego naprawa, a nie wywracanie. Jeśli spojrzeć z punktu widzenia obecnych emerytów i obecnego rządu - nie da się słów premiera poddać w wątpliwość. Jeśli jednak na słowa premiera spojrzeć z punktu widzenia tego, kto zostanie emerytem za 20 czy 30 lat oraz rządów, które wtedy będą sobie musiały poradzić z problemem rzeszy starych ludzi żyjących w nędzy - wtedy można już mieć pewne wątpliwości.