Śledczy z Wałbrzycha będą wyjaśniali kim była osoba, której zmumifikowane zwłoki znaleziono w czwartkowy poranek podczas rozbiórki jednego z budynków. - Biegły sprawdzi jakiej płci była ta osoba, jaki był mechanizm i przyczyna zgonu - mówią prokuratorzy. I dodają, że odkryte przez robotników ciało było pozbawione czaszki. Ta leżała obok korpusu.
Makabrycznego znaleziska dokonali w czwartek robotnicy pracujący przy rozbiórce budynku przy ul. Słowackiego 21 w Wałbrzychu. - W jednym z pokoi była sterta styropianu. Zaczęliśmy ten styropian wynosić i nagle zobaczyliśmy wystające nogi, a potem głowę. Na pewno były to zwłoki ludzkie - relacjonowali robotnicy portalowi walbrzych24.com.
Sprawą zajęli się śledczy. To, co działo się na strychu jest na razie tajemnicą. Jak zdradza prokuratura zwłoki były nie tylko przysypane kawałkami styropianu, ale też okryte płótnem.
- Czaszka była oddzielona od korpusu. Leżała przy zwłokach. Z oględzin nie wynikało, żeby była uszkodzona, ale będzie musiał to potwierdzić biegły - opowiada prokurator rejonowa z Wałbrzycha Bożena Jażdrzyk.
I dodaje, że przy zwłokach znaleziono też bilety kolejowe i autobusowe, a także fragmenty gazet. Jakich? Tego na razie śledczy ujawnić nie chcą.
Sprawdzą, co działo się na strychu
- Biegły sprawdzi, jakiej płci była ta osoba, jaki był mechanizm i przyczyna zgonu. My będziemy ustalać, kiedy wyprowadzono z budynku mieszkańców, kto tam mieszkał, a także to, co działo się na strychu - zapowiada prokurator.
Wiadomo, że drzwi prowadzące z parteru na pierwsze piętro są zamurowane. Na strych można się dostać przy użyciu drabin. - Będziemy wyjaśniać, kiedy i kto zamurował wejście - informuje Jażdrzyk.
Zmumifikowane zwłoki znaleziono przy ul. Słowackiego 21 w Wałbrzychu:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | A. Pawlukiewicz