Każdy ojciec ma prawo do emocjonalnych reakcji. Ta sytuacja jest wyjątkowo niejasna i trudna, więc myślę, że trzeba dać prawo Donaldowi Tuskowi do tego typu wypowiedzi. Natomiast byłoby dobrze, gdyby to się nie przelewało na politykę - mówił w "Jeden na jeden" Konrad Szymański, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
Konrad Szymański odniósł się w ten sposób do słów Donalda Tuska, który ocenił, że jego syn Michał jest "ofiarą nienawiści, jaką żywią do niego (Donalda Tuska - red.) dziś rządzący Polską".
Wiceminister dodał, jest "zaniepokojony" skłonnością Tuska do wypowiadania się w sprawach krajowych.
- Jako przewodniczący Rady Europejskiej nie powinien wypowiadać się w sprawach wewnętrznych żadnego państwa członkowskiego - podkreślił gość TVN24.
Szymański został zapytany, jakie są relacje rządu Beaty Szydło z przewodniczącym Tuskiem.
- Myślę, że rzeczowe i konstruktywne - odpowiedział wiceminister spraw zagranicznych.
- Przewodniczący Tusk ma obowiązki wobec każdego szefa rządu, myślę, że w szczególności wobec premiera z kraju swojego pochodzenia. Ale wobec każdego ma te same obowiązki, żeby ułatwiać wypracowywanie kompromisów pomiędzy szefami rządów - podkreślił Szymański. - Mamy określone oczekiwania wobec tych kompromisów i oczekujemy tego, że przewodniczący Tusk nie będzie temu przeszkadzał, a jeśli chce, to być może pomagał - dodał.
"To była bardzo dobra, mocna rozmowa"
Wiceszef MSZ był także pytany o spotkanie liderów państw Grupy Wyszehradzkiej z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem w Brukseli. Szymański odniósł się do informacji, zgodnie z którymi Macron miał powiedzieć, że Polska w sprawie Caracali "potraktowała Francję gorzej niż ona Zimbabwe".
- To są całkowite zmyślenia. Prezydent Macron nigdy nie pozwoliłby sobie na rasistowskie uwagi i porównania, nie używa takiego języka - powiedział. - To była bardzo dobra, mocna rozmowa. (…) Premier Szydło jasno wskazała, że jesteśmy gotowi do politycznego porozumienia. (…) Natomiast wyraźnie wyraziła oczekiwanie, żeby ważyć słowa - dodał.
Jak dodał Szymański, nie można patrzeć na relacje polsko-francuskie jedynie przez pryzmat zerwanych negocjacji dotyczących Caracali.
- Czasami negocjacje handlowe nie kończą się sukcesem - mówił wiceszef MSZ. - Prezydent Macron powinien zrozumieć, że czasami się tak zdarza - dodał.
"Symboliczne gesty tu niczego nie załatwią"
Szymański odniósł się również do deklaracji przewodniczącego PO Grzegorza Schetyny, który zapowiedział, że jeśli Platforma wygra wybory samorządowe, to prezydenci miast przyjmą uchodźców.
- Nie rozumiem tego pomysłu - powiedział. Jak podkreślił, dopóki rządzić będzie PiS, politykę uchodźczo-imigracyjną prowadzić będzie państwo polskie. - A nie samorządy, z całym szacunkiem dla samorządów - zaznaczył.
- Symboliczne gesty tu niczego nie załatwią - ocenił wiceszef MSZ. Jak dodał, "byłoby czymś bardzo złym, gdybyśmy używali uchodźców jako rekwizytów w symbolicznej grze z Unią Europejską".
Jak dodał, by rozpocząć rozmowę o przyjmowaniu uchodźców przez państwa członkowskie UE, te powinny zachować pełną kontrolę nad swoimi granicami.
- Zdanie Polaków w tej sprawie również powinno być brane pod uwagę - podkreślił.
"Ta wizyta nie ma charakteru celebracyjnego"
Szymański był pytany w TVN24, czy dojdzie do spotkania prezydenta Trumpa z premier Beatą Szydło. - To jest możliwe, ale wydaje mi się, że nie ma takich planów, ponieważ to byłoby coś nadzwyczajnego, a nadzwyczajnych gestów tutaj już więcej chyba nie potrzebujemy - odparł wiceminister.
Podkreślił, że prezydent USA spotka się z ministrami polskiego rządu, "ponieważ ta wizyta nie ma charakteru celebracyjnego". - Ma wytyczyć kierunki współpracy politycznej przede wszystkim w obszarze bezpieczeństwa, ale też energii, współpracy handlowej - dodał.
Szymański zaznaczył, że wizyta będzie dotyczyła "ważnych wątków" współpracy polsko-amerykańskiej oraz europejsko-amerykańskiej. - W związku z tym, będzie zapewne gęsta pod względem tematyki - ocenił wiceszef MSZ.
Jak dodał, szczegóły wizyty Trumpa zostaną przedstawione, kiedy "będą dopięte ze stroną amerykańską".
Autor: mw//plw/jb / Źródło: TVN24, PAP