PiS vs Tusk
6 marca 2017Przywódcy państw Unii Europejskiej ponownie wybrali w czwartek Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej. Decyzja zapadła w głosowaniu na szczycie Unii Europejskiej w Brukseli. Według unijnych źródeł przeciwko Tuskowi wypowiedział się tylko polski rząd.
"Habemus Presidentum. Powodzenia" - napisał na Twitterze premier Luksemburga Xavier Bettel, który jako pierwszy podał informację o decyzji.
Habemus #EUCO Presidentum, Good Luck @eucopresident Donald. XB pic.twitter.com/7eNpsIt70R
— Xavier Bettel (@Xavier_Bettel) March 9, 2017
Sam Tusk napisał zaś: "Dziękuję za trzymanie kciuków i serdeczne wsparcie. Pomogło!".
Dziękuję za trzymanie kciuków i serdeczne wsparcie. Pomogło!❤
— Donald Tusk (@donaldtusk) March 9, 2017
Wybór szefa Rady Europejskiej był pierwszym punktem obrad szczytu UE. W tej części podjęcie decyzji zajęło niespełna pół godziny. Tusk opuścił wówczas salę obrad, a prowadzenie szczytu przejął premier Malty Joseph Muscat.
Jak opowiadali dziennikarzom unijni urzędnicy, gdy przewodzenie obradom przejął od Tuska premier sprawującej prezydencję Malty Joseph Muscat, a Tusk wyszedł z sali obrad, głos zabrała polska premier. Brukselski korespondent TVN24 Maciej Sokołowski napisał na Twitterze, że Beata Szydło na sali powtórzyła argumenty, które znalazły się w liście do szefów państw UE.
Jak wynika z przecieków z sali obrad, głosowanie przeprowadzono w taki sposób, że zapytano najpierw, kto jest przeciw Tuskowi. Po podniesieniu ręki jedynie przez polską premier, nie prowadzono dalszego głosowania. Wcześniej bowiem uzgodniono, że jeśli ktoś będzie chciał się wstrzymać, może o tym powiedzieć reszcie przywódców - opowiadał unijny urzędnik. Po zakończeniu tego punktu Tusk wrócił na salę i Rada Europejska zajęła się dalszymi punktami szczytu, odnoszącymi się m.in. do migracji i sytuacji gospodarczej w UE.
Szydło zapowiadała, że nie poprze Tuska
Jeszcze tuż przed szczytem Szydło zapowiadała, że zamierza przypomnieć przywódcom, iż "dla wzajemnego szacunku, solidarności, dla poczucia wspólnoty jest potrzebne uszanowanie zdania wszystkich państw członkowskich". - Nic bez nas, bez naszej zgody. Dzisiaj warto przypomnieć tę główną zasadę, która buduje wspólnotę. Ja to zrobię - powiedziała Szydło. - Nie zgodzę się nigdy na prymat siły nad zasadami. Dla Polski jest oczywiste, że zasadami się nie handluje i nie ma zgody na to, żeby przewodniczącym Rady Europejskiej, kimkolwiek by był, została osoba bez zgody państwa, z którego dana kandydatura pochodzi. To jest kwestia zasad - oświadczyła.
Polski rząd przedstawił kandydaturę Jacka Saryusz-Wolskiego
Polski rząd, odmawiając poparcia dla Donalda Tuska, zgłosił na kilka dni przed szczytem innego kandydata na stanowisko szefa Rady Europejskiej, europosła - wówczas Platformy Obywatelskiej, wkrótce potem z tej partii wyrzuconego - Jacka Saryusz-Wolskiego.
W rozesłanym w przeddzień szczytu liście do unijnych przywódców Szydło zarzuciła Tuskowi, że przekroczył europejski mandat, używając swego autorytetu w ostrych sporach krajowych, dlatego jego ponowny wybór byłby w sprzeczności z "międzyrządowym charakterem prac Rady". Polski rząd nie przekonał jednak pozostałych państw UE, które już przed szczytem kolejno deklarowały poparcie dla kandydatury Tuska.
Komentarze po wyborze Tuska
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna uczestniczył w czwartek w szczycie Europejskiej Partii Ludowej, gdzie wspierał kandydaturę Tuska. Powiedział, że "reelekcja Donalda Tuska na funkcję szefa Rady Europejskiej to wielki, polski sukces".
- To zła decyzja dla Europy - tak ponowny wybór Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej oceniła rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Czas pokaże, czym będzie skutkował precedens polegający na dokonaniu wyboru wbrew stanowisku rządu kraju, z którego pochodzi kandydat - zaznaczyła.
- Siła złego na jednego. Przeżyjemy Tuska. Polska sobie z tym poradzi - tak wybór Tuska na kolejną kadencję przewodniczącego Rady Europejskiej skomentował Stanisław Pięta (PiS). - Rząd polski kogoś takiego jak Donald Tusk nie mógł poprzeć. To oczywiste dla każdego rozsądnego człowieka - dodał. Jego zdaniem, "liderzy innych państw mają swoją perspektywę".
- Martwię się tylko o tych, którzy niestety wyłamali się z tej wspólnoty, podkreślili, że dla nich spory wewnętrzne, kłótnie, nienawiść są ważniejsze niż interes Polski - mówiła Ewa Kopacz, wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej. Jarosław Kaczyński musi odkreślić w swoim kalendarzu kolejna porażkę. Nie wiem jak będzie z tym żył - dodała. Z koeli Jarosław Kaczyński zapytany o wybór Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej nie odpowiedział.
Źródło zdjęcia głównego: AP/EAST NEWS