"Szanowna pani rzecznik prasowy PiS. Jako terapeuta będę szczęśliwy, że przy okazji media pochylą się i poniosą w świat pomysł na terapię seksem" - napisał w niedzielę po południu Jerzy Owsiak. Tak skomentował słowa Beaty Mazurek, która zapowiedziała, że zostaną podjęte kroki prawne "w związku ze skandaliczną wypowiedzią" Owsiaka o Krystynie Pawłowicz.
"Niech pani spróbuje seksu" - takie słowa Owsiak skierował podczas Przystanku Woodstock do posłanki PiS Krystyny Pawłowicz. "Poczuje pani motyle w brzuchu, poczuje pani rozluźnione plecy. Poczuje pani kwiat we włosach, a przez to w głowie też się może poukładać" - dodał.
Owsiak odniósł się w ten sposób do wypowiedzi Pawłowicz, która w 2014 roku stwierdziła, że na Woodstocku "dochodzi do szczucia na Kościół" i promuje się wartości satanistyczne.
Mazurek: podejmiemy kroki prawne
"W związku ze skandaliczną wypowiedzią Jerzego Owsiaka na temat posłanki Krystyny Pawłowicz informuję, że podejmiemy kroki prawne chroniące dobre imię naszej koleżanki" - zapowiedziała rzeczniczka PiS w oświadczeniu opublikowanym na Twitterze.
Oświadczenie Rzecznik #PiS @beatamk. pic.twitter.com/icrF3nAexr
— PrawoiSprawiedliwość (@pisorgpl) 5 sierpnia 2017
"Nie ma zgody, by tolerować chamskie wypowiedzi J.Owsiaka i pozwalać na zezwierzęcenie obyczajów. Prostacki atak na kobietę, profesora, byłego członka Trybunału Stanu, członka Krajowej Rady Sądownictwa i posła na Sejm RP jest nie do zaakceptowania" - tłumaczyła Beata Mazurek.
Wcześniej napisała, że "J. Owsiak w paskudny sposób obraził posłankę Pawłowicz i przy okazji wszystkie kobiety". "To zwykłe chamstwo. Inaczej się tego nazwać nie da" - dodała.
J.Owsiak w paskudny sposób obraził posłankę Pawłowicz i przy okazji wszystkie kobiety. To zwykłe chamstwo. Inaczej się tego nazwać nie da.
— Beata Mazurek (@beatamk) 5 sierpnia 2017
Owsiak odpowiada
Jerzy Owsiak w niedzielę po południu na Facebooku odniósł się do słów Beaty Mazurek. Tłumaczył swe słowa na temat Krystyny Pawłowicz. "Impulsem była jej wypowiedź, zresztą kolejna, skierowana w stronę Fundacji i mojej osoby, która przy okazji woodstockowego szumu została przypomniana w internecie" - napisał.
"Bez żadnej złośliwości, bez żadnego podtekstu, bez żadnego myślenia kategoriami seksistowskimi, pomyślałem, że gdyby ktoś do mnie przyszedł i opowiadał o swoim znajomym i o jego zachowaniach, o jego reakcjach na otaczającą rzeczywistość, o sianiu nienawiści, o obrażaniu ludzi, o wypowiedziach na granicy odpowiedzialności prawnej, i gdyby ktoś mnie zapytał, jak pomóc takiej osobie, to pierwsze o czym bym pomyślał, co miałbym w głowie, co mogłoby pomóc, to element przyjaźni, miłości i przytulenia" - przekonywał.
"To była moja spontaniczna wypowiedź, w której wyraziłem moje na ten temat przemyślenia i użyłem na Przystanku Woodstock dokładnie tych słów - niech Pani spróbuje seksu" - dodał.
Zwrócił do Beaty Mazurek. "Szanowna pani rzecznik prasowy PiS. Czekam na tę sprawę sądową. Jako terapeuta będę szczęśliwy, że przy okazji media pochylą się i poniosą w świat pomysł na terapię seksem. Jest to także terapia, ustanowiona i opisana, z sukcesami i być może też porażkami. Bardzo ciekaw jestem opinii ekspertów sądowych" - czytamy.
"Tylko proszę pamiętać, że mówiąc o przyczynach tego, co powiedziałem, będę mówił także o samej pani Krystynie Pawłowicz. O jej wypowiedziach, o jej zachowaniach, o przypadkach dyskredytowania przez nią innych ludzi i wartości. Nie tylko Polaków z imienia i nazwiska, ale także polityków ze świata, artystów, czy symboli lub instytucji europejskich. Na ścianie mojego gabinetu w Fundacji wisi jej wypowiedź o Bono sprzed kilku miesięcy. Jest to coś, co dodaje mi siły, abyśmy robili to, co robimy. Na przykład Najpiękniejszy Festiwal Świata - Przystanek Woodstock. Bo to też dzięki pani, pani Krystyno" - podsumował.
23. Przystanek Woodstock zakończył się w nocy z soboty na niedzielę. Po raz 14. impreza była zorganizowana w Kostrzynie nad Odrą w Lubuskiem.
Autor: tmw,kb//now,rzw / Źródło: PAP, tvn24.pl