Worki śmieci w samym rynku, wystawione tuż obok budynku magistratu. Do tego przepełnione kubły i ogromny fetor. To bilans drugiego dnia śmieciowej rewolucji we Wrocławiu. Firmy wywożące odpady nie nadążąją z ich odbiorem. A mieszkańcy ścisłego centrum alarmują, że niedługo zalegające śmieci zaleją całe podwórka.
- Śmieciarki powinny przyjeżdżać codziennie, ale od dwóch dni kontenery są pełne. Nikt ich jeszcze nie opróżnił mimo naszych skarg - denerwuje się pan Ryszard, pracownik jednego z budynków przy pl. Solnym. - Nasze kubły znajdują się w wyznaczonej części budynku. Po prostu są w środku, dlatego nie można już wytrzymać. Odór niesie się po wszystkich piętrach. Tylko teraz nam szczurów tu brakuje - dodaje.
"Śmierdząca rewolucja"
Z pierwszym dniem lipca w życie weszła ustawa śmieciowa, która miała zrewolucjonizować system odbioru odpadów w gminach. Na podwórkach miały stanąć kontenery do segregacji, a mieszkańcy, którzy się na to zdecydowali, mieli osobno wyrzucać na przykład plastikowe butelki czy papier.
- Nie ma ani nowych kontenerów, ani zapowiadanej czystości. Jest tylko jeden wielki bałagan. To śmierdząca rewolucja - mówi oburzony pan Ryszard.
- Dzwoniliśmy dzisiaj do biura obsługi klienta zarówno Ekosystemu, jak i WPO Alba, która to powinna zabierać nasze odpady. Telefony cały czas były zajęte lub nikt się nie zgłaszał - dodaje.
Wystawili worki na rynek
Brak kontenerów do segregacji to nie jedyny przykład śmieciowych problemów wrocławian. Firmy, mieszkańcy i restauratorzy od poniedziałku walczą z rosnącymi hałdami śmieci. Nieposegregowane odpady wysypują się z kontenerów. We wtorek rano tuż obok budynku magistratu, pod latarnią w rynku zostały wystawione worki z odpadkami. Powód?
- Mimo podpisania umowy z firmą, która miała odebrać od nas odpady, śmieci nie zostały wywiezione - wyjaśnia Marcin Obroniecki z biura prasowego banku BZ WBK. - Pracownicy wystawili worki przed budynek banku, bo liczyliśmy, że zostaną zabrane. Niestety tak się nie stało i wnieśliśmy je z powrotem. Ostatecznie porozumieliśmy się z inną firmą - dodaje.
Wystawione worki nad ranem widzieli pracownicy firmy Transformers, odpowiedzialnej za opróżnianie koszów w rynku. Jednak jak stwierdził kierowca śmieciarki - zabrać worków nie może.
- Nie mam podpisanej umowy z Bankiem Zachodnim, więc nie posprzątamy - uciął krótko w rozmowie z reporterem, który był na miejscu.
Śmieciowa wizytówka miasta
Spacerujący po rynku nie przechodzili obojętnie obok sterty nieczystości. Z oburzeniem komentowali niecodzienny widok.
- Śmieci powinny być zabrane, a widać gmina nie załatwiła tej sprawy i śmieci leżą. Turyści przyjeżdżają i widzą coś takiego - mówiła przed południem Asia z Wrocławia. - Nie jest to dobra wizytówka dla miasta - dodała.
Miejsc z zalegającymi odpadkami wokół rynku jest jednak znacznie więcej. Bałagan nadal panuje m.in. w podwórkach przy ul. Psie Budy, gdzie wczoraj był Tomasz Mildyn, reporter TVN 24. Podobnie jest przy reprezentacyjnej ul. Szewskiej.
- Przepełnione kubły i śmieci są wszędzie - mówi Andrzej, mieszkaniec Podwala patrząc na zalegające nieczystości przy skwerku na ul. Szewskiej. - Jest tragicznie. Przecież 20 metrów stąd jest przystanek tramwajowy. Turyści chodzą obok, a do rynku jest jakieś 50 metrów. To straszny widok - dodaje.
"Wysypisko w centrum"
Mieszkaniec Wrocławia, pan Nikodem, całą sytuację podsumowuje krótko: - To jest wysypisko śmieci w centrum miasta. Może jest ich trochę więcej, ale nie uważam, że to jest wielki problem. Śmieci jak śmieci - mówi.
Innego zdania jest z kolei pan Rafał, student. Jego zdaniem problem jest wyczuwalny z daleka, bo niosący się zapach, nie pozwala przejść obojętnie obok kubłów.
- Chyba tylko gołębiom się podoba - kwituje i zaznacza, że osoba za to odpowiedzialna powinna ponieść konsekwencje.
Zbyt dużo zgłoszeń?
Z pytaniem o przyczynę problemów zwróciliśmy się mailowo do spółki Ekosystem, która odpowiada za wywóz odpadów komunalnych we Wrocławiu. To tam również mieszkańcy mogą zgłaszać brak kontenerów lub brak wywozu. Czekamy na odpowiedź.
Autor: sosu,balu//ec / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław