- To niespotykany widok - opowiada o parze czerwononogich bocianów na tle białego śniegu Mieczysław Żuraw z Tomaszowa Bolesławieckiego. - Pojawiły się nagle, zjadły rybkę ze stawu, odpoczęły i poleciały dalej. Gdzie? Chyba w poszukiwaniu wiosny - śmieje się. Jedno jest jednak pewne. Pierwsze bociany przyleciały już na Dolny Śląsk.
Mimo śniegu i ponurej, zimowej atmosfery, mieszkańcy Tomaszowa Bolesławieckiego mają już u siebie wiosnę. - W poniedziałek przyleciały do nas bociany - cieszy się Mieczysław Żuraw, który ze swojego okna ma widok na potężne gniazdo.
Przystanek: staw z rybkami
Czerwononoga para wydawała się być zmęczona daleką podróżą. Skorzystała z wygodnie uplecionego lokum, oczka wodnego pana Mieczysława i leśnych okolic.
- Zjedli po rybce, przespacerowali się po łące i brzegu stawu. Cały dzień odpoczywali - śmieje się sąsiad ptaków.
Para została w Tomaszowie Bolesławieckim na noc. I mimo, że wyglądało na to, że bocianom spodobało się nowe lokum, we wtorkowy poranek odleciały. - Pewnie przestraszył je śnieg i uciekły szukać wiosny gdzie indziej - mówi pan Mieczysław.
"Są bociany? To wiosna za pasem"
Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło. - Przylot bocianów oznacza zawsze wiosnę. Skoro pojawiły się już teraz, daję tej zimie jeszcze maksymalnie tydzień, dwa i przyjdzie w końcu ciepło - ocenia pan Mieczysław.
Sam czeka teraz na Klekusia, bociana który od dwóch lat przylatuje do Tomaszowa Bolesławieckiego. - I to na niego czeka teraz cała miejscowość, piękne gniazdo i przyjemność jedzenia rybek wprost z mojego oczka wodnego - śmieje się pan Mieczysław.
Autor: bieru / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: bocianybolec.pl