Pasażerowie trójmiejskiej Szybkiej Kolei Miejskiej muszą się liczyć ze sporymi utrudnieniami. Na przystankach jest tłok, a o w miejscu siedzącym w pociągu można zapomnieć. Wszystko przez remont dwóch gdańskich peronów we Wrzeszczu i na Żabiance.
Mieszkańcy Gdańska narzekają na brak informacji o utrudnieniach: - Nie wiem co się dzieje. Zapewne spóźnię się do pracy – skarży się reporterowi TVN24 jeden z pasażerów, który rano chciał dostać się z Żabianki do pracy w Gdyni.
Za mało informacji
W związku z remontem na trasie Gdynia Główna - Gdańsk Główny zawieszono około połowę połączeń. Pociągi jeżdżą tam teraz co 20-30 minut. CZYTAJ WIĘCEJ O UTRUDNIENIACH
- Powinny być o tym informacje na przystankach, podawane przez głośniki, żeby każdy mógł usłyszeć - podpowiadają rozgoryczeni pasażerowie. Niektórzy z nich rezygnują z podróży pociągiem: – Jestem zaskoczony tym wszystkim. Stoję już 20 minut i nic – tłumaczył jeden z oczekujących zanim machnął ręką na SKM-kę i przesiadł się do samochodu.
Z przodu „śledzie”
Choć składy SKM-ek powiększono, wewnątrz i tak jest tłoczno. Do niektórych pociągów trudno wejść. – Nie wiedziałam, że tak będzie – mówi zaskoczona Justyna Kozera, studentka z Gdańska. – Nie udało mi się dostać do środka i zapewnie spóźnię się na pierwsze ćwiczenia, to jakaś kpina. – Ja siedziałem – mówi z kolei Łukasz Zakrzewicki. – Było wygodnie, ale z przodu widziałem „śledzi”, czyli ludzie stali na baczność bez możliwości ruchu i wyjścia.
Utrudnienia potrwają do 30 października.
Autor: aja/kv/k
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Grzegorz Armatowski