Prace nad usunięciem osuwiska przy budowie II linii metra potrwają jeszcze kilka dni - poinformował wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz. Mimo to część ewakuowanych mieszkańców z budynku przy ul. Marszałkowskiej może już wrócić do domu. Pozostałym władze miasta nadal oferują zakwaterowanie lub hotel.
Wiceprezydent Warszawy podczas sobotniego briefingu wyjaśnił, że dopiero jutro po południu zakończą się badania, które mają dać odpowiedź w sprawie metody, jaką należy zastosować, by zagęścić grunt, także pod budynkiem, przy którym w piątek doszło do osunięcia ziemi. Następnie metoda ta zostanie wykorzystana, a potem trzeba będzie jeszcze odczekać, by "wszystko to się zawiązało". - To potrwa kilka dni - ocenił Wojciechowicz.
- Wcześniej nie możemy podjąć decyzji, że wszyscy mieszkańcy mogą wrócić do swoich mieszkań - tłumaczył.
Można już wrócić do 20 mieszkań
Podjęto natomiast decyzję, że do swoich mieszkań mogą wrócić mieszkańcy 20 mieszkań z części budynku od strony ul. Marszałkowskiej. Te osoby mogą wprowadzić się już w niedzielę.
Pozostali muszą poczekać jeszcze kilka dni. W związku z tym Wojciechowicz ponowił propozycję zakwaterowania lub zatrzymania w hotelu. Jak dodał, dotychczas z takiej możliwości skorzystało 27 osób. Zaznaczył, że liczba ta może ulec zmianie w związku z przeciągającym się okresem ewakuacji.
Jest prąd, na resztą czekają
Wiceprezydent poinformował też, że do budynków w okolicy miejsca awarii podłączono już prąd, lecz na pozostałe media trzeba będzie jeszcze zaczekać. - Jest już prąd, lada moment będzie przyłącze wodne, ale na gaz i ciepło trzeba będzie poczekać do przyszłego wtorku-środy. Te naprawy są poważniejsze - mówił.
Dodał też, że w poniedziałek wydana zostanie decyzja w sprawie użytkowania budynku biurowego od strony ul. Świętokrzyskiej.
Wiceprezydent poinformował, że nad ustaleniem przyczyny osuwiska pracują obecnie cztery zespoły ekspertów.
Dziura w jezdni
W centrum Warszawy w okolicy budowy II linii metra w piątek rano zapadła się jezdnia. Osuwisko zostało wypełnione betonem. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną awarii. Osunęło się ok. 400 m sześc. ziemi, odsłaniając fundamenty. W okolicznych budynkach odcięto prąd, gaz i wodę. Wyciek wody został wkrótce zatamowany, a ubytek gruntu wypełniono betonem. Osunięcie nie spowodowało strat materialnych, nikt nie ucierpiał, przerwano jednak prace na budowie stacji Świętokrzyska.
Z dwóch siedmiopiętrowych budynków - w tym jednego mieszkalnego - ewakuowano ok. 100 osób, które nie będą mogły wrócić na noc do swoich mieszkań. Przy ewakuowanych budynkach wystawiono całodobowe posterunki policji i Straży Miejskiej. W ciągu dnia mieszkańcy mogli wejść do swoich mieszkań po najpotrzebniejsze rzeczy w asyście służb.
Autor: MON//bgr / Źródło: tvn24