Koniec z segregacją w polickich szkołach. Od 24 września dzieci będą jadły obiady w stołówkach z takich samych naczyń i stały w jednej kolejce, bo jedna z firm, wydająca posiłki w plastikowych naczyniach, rozwiązała ze szkołą umowę "za porozumieniem stron". Burmistrz Polic przeprosił dzieci i rodziców za dotychczasowe rozwiązanie, tłumacząc jednak, że winne sytuacji były przepisy prawa.
Zmiana zasad dożywiania uczniów w Policach to pokłosie rozstrzygniętego przez Ośrodek Pomocy Społecznej przetargu na dożywianie dzieci z biednych rodzin.
Wygrała go firma cateringowa, która zaproponowała najniższą cenę (według wytycznych ustawy) i to ona serwowała obiady uczniom, którzy są pod opieką OPS-u. Dzieci dostawały plastikowe talerze i sztućce, i stały w innej kolejce, niż koledzy, których rodzice za obiady płacą.
Reakcja. Koniec z segregacją
W środę, zaledwie dzień po tym, jak sprawą zainteresowały się media, problem znalazł swój finał. Burmistrz Polic, Władysław Diakun, powołał "zespół roboczy", który miał rozwiązać kwestię segregacji.
Po spotkaniu z przedstawicielami firmy, która wygrała przetarg na catering, zapadła decyzja o rozwiązaniu umowy "za porozumieniem stron".
W piśmie przekazanym mediom w środę burmistrz napisał:
Równocześnie burmistrz przyznał, że z powodu takiej a nie innej konstrukcji ustawy o zamówieniach publicznych uniknięcie sytuacji, w której w szkole obiady oferuje dwóch usługodawców, było nie do uniknięcia.
"Za tę przykrą sytuację wypada mi przeprosić przede wszystkim dzieci, ale także – ich rodziców" - zakończył swoje pismo burmistrz Polic.
Autor: adso / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24