Od początku kwietnia na trasie Wolsztyn-Leszno w Wielkopolsce przestaną kursować pociągi pasażerskie prowadzone przez parowozy. To ostatnie w Europie regularne połączenie kolejowe wykonywane z użyciem trakcji parowej.
Spółka Koleje Wielkopolskie poinformowała PKP Cargo, że na wniosek organizatora przewozów - wielkopolskiego samorządu - od początku kwietnia lokomotywa parowa nie będzie już obsługiwała pociągów pasażerskich kursujących na trasie Wolsztyn-Leszno-Wolsztyn.
PKP Cargo chce muzeum zamiast spółki
Samorządowi nie udało się porozumieć z PKP Cargo, właścicielem Parowozowni Wolsztyn, w sprawie utworzenia spółki. Miała ona umożliwić, istniejącej ponad 100 lat parowozowni w Wolsztynie, komercyjne działanie. Województwo miało przez określony czas zamawiać w tej spółce regularne połączenia. Tymczasem PKP Cargo zaproponowało, by zamiast spółki stworzyć muzeum lub instytucję kultury.
Według wicemarszałka województwa wielkopolskiego Wojciecha Jankowiaka, dzięki spółce można byłoby lepiej niż dotąd pozyskiwać podmioty zainteresowane przewozami turystycznymi, okazjonalnymi i promocyjnymi. - Nie ma na chwilę obecną perspektyw rozwiązania kwestii funkcjonowania Parowozowni Wolsztyn. Propozycje powołania spółki zostały przez PKP Cargo odrzucone - powiedział Jankowiak.
Według wcześniej poczynionych ustaleń, parowozy miały jeździć w normalnym ruchu pasażerskim na dotychczasowych zasadach przez pierwszy kwartał 2014 roku, a od kwietnia miała zacząć działać spółka. Tymczasem spółka PKP Cargo zaproponowała w tym tygodniu lokalnym samorządom powołanie tzw. muzeum współprowadzącego lub instytucji kultury. Parowozownia miałaby działać jako podmiot non-profit.
- Przedstawiliśmy koncepcję utrzymania przewozów trakcji parowej, przy jednoczesnej propozycji utworzenia na bazie Parowozowni Wolsztyn instytucji kulturalnej i muzeum, a nie czysto komercyjnej, nastawionej na zysk. Takie rozwiązanie gwarantowałby zachowanie długoterminowej perspektywy działania, poprzez zwiększenie możliwości pozyskania finansowania w postaci dotacji czy środków unijnych - poinformował dyrektor ds. komunikacji PKP Cargo SA Mirosław Kuk.
Jego zdaniem umożliwiłoby to zaangażowanie w rozwój parowozowni organizacji, firm i miłośników kolei. - Jednocześnie podtrzymaliśmy chęć realizacji przewozów trakcją parową, co jest naturalnym źródłem utrzymania parowozowni w należytym stanie - dodał Kuk.
"Muzeum nie załatwia sprawy"
Jankowiak przyznał, że utrzymanie trakcji parowej jest około trzykrotnie droższe od obsługi połączeń pociągami elektrycznymi. W skali roku połączenie Leszno-Wolsztyn to koszt ponad 2,5 mln zł.
- Nie mogę w nieskończoność finansować ze środków na organizację kolejowych połączeń pasażerskich dziedzictwa kulturowego. Nasz pomysł poparty solidnym biznesplanem pokazywał, jak doprowadzić tę spółkę i parowozy do działalności rynkowej. Nie mogę dowiedzieć się od PKP Cargo, dlaczego wcześniej akceptowany projekt teraz się nie podoba. Kolejne muzeum nie załatwia sprawy. Ciągle mam nadzieję, że prezes wykaże się racjonalnością i zaproponuje powrót do pracy nad biznesplanem - powiedział.
Kuk zapewnił, że spółka jest gotowa do prowadzenia dalszych rozmów ze wszystkimi zainteresowanymi stronami. Kolejne spotkanie w sprawie przyszłości Parowozowni Wolsztyn ma się odbyć jeszcze w marcu.
W Wolsztynie od lat odbywa się Parada Parowozów z udziałem zabytkowych maszyn z całej Europy.
Wolsztyńską parowozownię odwiedził w grudniu 2012 r. reporter TVN 24, Łukasz Wójcik:
Wojciech Lis, autor strony internetowej o wolsztyńskich parowozach:
Autor: FC / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań