To będzie spotkanie w wąskim gronie, dwóch niewielkich delegacji. Jest zaplanowane na 45 minut, ale może się przedłużyć - powiedział w "Jeden na jeden" dyrektor prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski, pytany o spotkanie Duda-Obama w Warszawie.
Magierowski powiedział, że do spotkania prezydentów Polski i Stanów Zjednoczonych dojdzie w piątek wczesnym popołudniem na Stadionie Narodowym, tuż przed rozpoczęciem pierwszej sesji warszawskiego szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Jak mówił, rozmowa Andrzeja Dudy z Barackiem Obamą planowo ma potrwać ok. 45 minut, ale "oczywiście może się przedłużyć".
- Będą na pewno poruszane te sprawy, które będą priorytetowymi tematami podczas całego szczytu, czyli przyszłość NATO, wzmocnienie wschodniej flanki - tak o planowanej agendzie spotkania mówił Magierowski.
- Ale spodziewam się, że panowie prezydenci poruszą też temat Brexitu, który jest w tej chwili najgorętszym tematem chyba dla wszystkich przywódców, nie tylko w Europie - dodał szef prezydenckiego biura prasowego.
Dopytywany, czy prezydenci będą rozmawiali również o stosunkach dwustronnych, w tym np. o sytuacji wokół polskiego Trybunału Konstytucyjnego, Magierowski odpowiedział krótko: "zobaczymy".
- Skupiamy się na tej rozmowie, która będzie niewątpliwie najważniejszą, jeśli chodzi o rozmowy dwustronne naszego prezydenta. Będzie natomiast kilka innych rozmów dwustronnych, m.in. są planowane rozmowy z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem, prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką, prezydentami Azerbejdżanu, Łotwy, Afganistanu, a więc tych spotkań będzie bardzo dużo - dodał Magierowski. Jednocześnie przypomniał, że w przeddzień rozpoczęcia szczytu planowane jest "dłuższe spotkanie i wspólna konferencja prasowa z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem".
"Nikt nie odbiera zasług Komorowskiemu"
Magierowski komentował także wtorkową dyskusję w Sejmie nad odwołaniem Antoniego Macierewicza z funkcji ministra obrony. Wniosek o wotum nieufności wobec szefa MON, który ostatecznie przepadł, złożyła Platforma Obywatelska.
Rzecznik prezydenta mówił, że debatę oglądał z "lekkim zażenowaniem", a złożenie wniosku o odwołanie ministra obrony tuż przed szczytem NATO ocenił jako "nieodpowiedzialne".
- Minister Macierewicz niewątpliwie przyczynił się do tego, co najprawdopodobniej osiągniemy podczas tego szczytu - przekonywał Magierowski.
Jednocześnie dodał, że "nikt nie odbiera zasług prezydentowi Komorowskiemu" ani poprzedniemu ministrowi obrony, Tomaszowi Siemoniakowi.
- To rzeczywiście za kadencji pana prezydenta Komorowskiego i m.in. dzięki jego staraniom, ten szczyt odbywa się w Warszawie - podkreślił Magierowski.
Autor: ts/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: AA/ABACA/EAST NEWS