- Półroczna Magda z Brzeznej zmarła w domu znachora Marka H. - wynika z informacji, do których dotarła reporterka TVN24. Jak zeznać miał ojciec dziewczynki, kiedy ta była w stanie agonalnym, rodzice zamiast do szpitala, pojechali z nią do domu H. Małżeństwo przebywa w areszcie, odpowiedzą za znęcanie się nad dzieckiem i nieumyślne spowodowanie jego śmierci.
Reporterka TVN24 dotarła do informacji, według których Magda zmarła w Nowym Sączu, w domu Marka H. Po jego sugestii rodzice z ciałem dziecka mieli wrócić do domu i zadzwonić po pogotowie.
Według naszych ustaleń ich działanie miało być efektem strachu przed znachorem, który zakazał im kontaktów z lekarzami czy wizyt w szpitalu. Marek H. miał grozić, że tak jak potrafi uzdrawiać na odległość, tak też na odległość potrafi robić krzywdę.
Prokuratura sprawdza, czy ojciec mówi prawdę
Prokuratura potwierdza, że bada taki wątek ws. śmierci dziecka.
Najpierw zeznania składała matka dziewczynki i choć to ona pierwsza obciążyła swoimi zeznaniami znachora, nie wspomniała, że dziewczynka mogła nie umrzeć w domu.
- Istnieje jednak przypuszczenie, że zeznania rodziców, mogą być jedynie linią obrony, która ma przenieść część winy za śmierć dziecka na Marka H. - mówi reporterka TVN24.
Nowe okoliczności, jeżeli zostałyby potwierdzone, mogą skutkować postawieniem nowych zarzutów zarówno rodzicom, jak i znachorowi, np. nieudzielenia pomocy osobie znajdującej się w bezpośrednim zagrożeniu życia, utrudniania postępowania karnego lub inne.
Chcą odtajnienia nazwiska znachora
Jak dowiedziała się reporterka TVN24, Marta Gordziewicz, prokuratura chce upublicznienia pełnych danych Marka H. - Śledczy liczą, że dzięki temu może zgłosić się więcej osób, które korzystały z jego usług i tym samym pomóc w dochodzeniu - opowiada Gordziewicz.
Sam znachor z Nowego Sącza do tej pory nie złożył wyjaśnień.
Zarzuty i areszt dla rodziców
Rodzice zeznawali, że nadal boją się znachora.
Na Joannie i Michale P. z Brzeznej ciążą zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i nieumyślnego spowodowania śmierci sześciomiesięcznego dziecka. Obecnie znajdują się w areszcie. Jak informowaliśmy na początku czerwca, będą tam do września.
- Rodzice zagłodzonej, półrocznej dziewczynki, w tym czasie będą m.in. poddawani obserwacji psychiatrycznej - informowała prokuratura. Grozi im do 10 lat więzienia.
Znachor w zamknięciu
Marek H. usłyszał zarzuty świadczenia w latach 2005-14 usług medycznych bez uprawnień i pobierania za to pieniędzy (przestępstwo zagrożone karą roku więzienia) oraz "sprawstwa kierowniczego w narażeniu zdrowia lub życia, co skutkowało nieumyślnym spowodowaniem śmierci" (do pięciu lat). W tej chwili znachor przebywa w areszcie w Nowym Sączu.
Zmarła z głodu
Do śmierci Madzi doszło w połowie kwietnia. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu było zaniedbanie dziecka i jego niedożywienie. Matka dziewczynki przyznała, że w leczeniu córki razem z mężem korzystali z usług znachora Marka H. Jej wersję potwierdził także ojciec dziecka.
Kolejny przypadek śmiertelny
Zdaniem śledczych, którzy badają sprawę, śmierć Madzi nie była pierwsza. Według prokuratury w 2005 roku Marek H. odprawiał modły nad chorym, który zmarł w drodze powrotnej do domu. CZYTAJ WIĘCEJ.
Według informacji mediów, z usług Marka H. miały korzystać setki osób. W 2006 r. rodzice chorego pięcioletniego Przemka z okolic Nowego Sącza zerwali kontakty z lekarzami i oddali swoje dziecko w ręce znachora. Chłopiec zmarł, a sąd skazał jego matkę na karę pięciu lat więzienia w zawieszeniu za nieumyślne doprowadzenie do śmierci dziecka.
Izba lekarska złożyła wówczas zawiadomienie do prokuratury, ale ta odmówiła wszczęcia śledztwa. Znachor został skazany za składanie fałszywych zeznań. Zeznał bowiem, że nie zna rodziny chłopca, chociaż wezwany na miejsce zgonu policjant odnotował w protokole jego obecność. Jak informował rzecznik prokuratury, jeśli pojawią się nowe okoliczności, śledztwo w tamtej sprawie zostanie podjęte.
Marek H., od lat przyjmował pacjentów w swoim domu w Nowym Sączu:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: koko/i/zp / Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków