Choć Łukasz Gibała już po pierwszej turze odpadł z rozgrywek o fotel prezydenta miasta, wciąż chciałby w Krakowie rządzić. W tym celu powołał stowarzyszenie, które ma być siłą opozycyjną do urzędującego prezydenta i radnych. To jednocześnie może stanowić początek kampanii przed wyborami samorządowymi w 2018 roku. - Za 4 lata na pewno wystawimy kogoś w wyborach - mówi Gibała.
Chociaż emocje po wyborach samorządowych ledwie opadły, to Łukasz Gibała, który walczył o fotel prezydenta jako kandydat niezależny, już myśli o kolejnych. Gibała odpadł z walki w pierwszej turze z niecałymi 12 proc. głosów. To dało mu trzecie miejsce w wyborczym wyścigu.
Wybory do rady były już jednak całkowitą klęską. Zdobyte głosy nie pozwoliły żadnemu z jego kandydatów na zdobycie mandatu. Gibała wymyślił więc alternatywny pomysł na to, jak bez przedstawicieli w radzie móc rządzić w mieście.
Chce rządzić bez radnych
W tym pomóc ma stowarzyszenie Logiczna Alternatywa. Tymczasowy prezes organizacji, czyli Gibała, złożył wniosek o zarejestrowanie stowarzyszenia, które miałoby zajmować się monitorowaniem pracy obecnych samorządowców, a także zgłaszaniem swoich projektów uchwał i budżetu miasta.
- Prawie 30 tys. głosów krakowian oddanych na mnie i mój komitet wyborczy w ostatnich wyborach samorządowych oznacza, że mieszkańcom spodobał się nasz pomysł na Kraków - mówi Gibała. Jak zaznacza w rozmowie z portalem tvn24.pl, chciałby skupić się na przekonywaniu rady do swoich pomysłów poprzez zbieranie podpisów mieszkańców pod projektami uchwał.
- Nie udało nam się wprowadzić naszych przedstawicieli do rady miasta, ale nie chcemy przez cztery lata siedzieć z założonymi rękami. Chcemy w pełni wykorzystać inne możliwości wywierania wpływu na decyzje władz, zgłaszać własne pomysły na funkcjonowanie miasta, a także sprawdzać, czy prezydent wywiązuje się ze złożonych podczas kampanii wyborczej obietnic - podkreśla Gibała.
Ma być opozycją dla rządzących
Jednak o wcieleniu w życie każdej uchwały i tak decyduje rada. - Zdajemy sobie sprawę, że nie będziemy mieć tak dużej siły przebicia, jaką byśmy mieli, mając swoich przedstawicieli w radzie. Liczymy jednak, że zgłaszając projekty do budżetu obywatelskiego po konsultacjach z mieszkańcami, uda nam się stworzyć realną opozycję dla rządzących - mówi Gibała.
Częścią pracy stowarzyszenia ma być także kontrola obecnych władz. Do stowarzyszenia przystąpiło wielu spośród kandydatów na radnych z Komitetu Wyborczego Łukasza Gibały "Kraków miastem dla ludzi". Jak zaznacza Gibała, stowarzyszenie finansowane będzie ze składek członkowskich i darowizn.
Przymiarki do kolejnej kampanii
Gibała chciałby nawiązać też współpracę z innymi niezależnymi kandydatami, którzy w wyborach przegrali. - Nie wykluczam rozmów z panem Ptaszkiewiczem i panem Leśniakiem. Podobną współpracę proponowałem temu ostatniemu jeszcze przed wyborami, lecz wtedy odmówił. Mam nadzieję, że teraz będzie inaczej - zaznacza Gibała.
Powołanie stowarzyszenia nie jest jednak dyktowane tylko chęcią stworzenia siły opozycyjnej do rządzących w mieście. Gibała przymierza się już do kampanii przed kolejnymi wyborami samorządowymi w 2018 roku. - Na pewno wystawimy swoich kandydatów do rady miasta oraz na stanowisko prezydenta - zapowiada.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: gibala.pl / TVN24 Kraków