Chociaż w centrum Krakowa już jest ogromny problem z zaparkowaniem samochodu, to do końca wakacji zniknąć może ponad 2 tysięcy miejsc parkingowych. To dlatego, że podczas wyznaczania strefy płatnego parkowania w niektórych miejscach nie pozostawiono przepisowej odległości dla pieszych.
Problem z miejscami parkingowymi w centrum Krakowa ma swoje źródło już w latach, gdy wyznaczone zostały miejsca postojowe w strefie płatnego parkowania.
Okazało się, że wiele z nich zostało wyznaczonych w sposób nieprawidłowy: dla pieszych pozostawiono mniej niż przepisowe 1,5 metra.
Miejsca do poprawki
- Jeden z mieszkańców zgłosił ten fakt do służb kontrolnych. Służby urzędu wojewódzkiego wykazały, że w niektórych miejscach są odstępstwa od przepisów – tłumaczy Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury i Komunikacji Miejskiej w Krakowie.
Ten problem dotyczy około 10% miejsc postojowych w strefie płatnego parkowania. Cała strefa obejmuje ponad 20 tys. miejsc. To oznacza, że ponad 2 tysiące miejsc zostanie zlikwidowanych.
Urzędnicy podkreślają, że nie można mówić o likwidacji miejsc. - Mówimy o miejscach, które nigdy nie powinny być wyznaczone. Znikają te, które były dostępne w wątpliwy sposób – zaznacza Pyclik.
Prawdopodobnie w ciągu najbliższych tygodni okaże się, ile dokładnie miejsc zniknie i których ulic zmiany będą dotyczyć.
Na razie wiadomo, że największy problem jest na Kazimierzu, gdzie zarówno ulice, jak i chodniki są wąskie.
Pracują nad rozwiązaniem
Teraz projektanci i pracownicy ZIKiT-u zastanawiają się jak problem rozwiązać. Pyclik zaznacza, że rozwiązań jest kilka.
- Jeśli znikają miejsca, to daną ulicą można zmienić na jednokierunkową i wtedy tych miejsc pozostaje więcej, bo możliwe jest parkowanie po dwóch stronach – tłumaczy.
Innym rozwiązaniem jest wprowadzenie zmian w sposobie parkowania: zamiast ukośnie kierowcy mogą parkować równolegle. – Choć będzie mniej miejsc, nadal będzie można parkować – zaznacza Pyclik.
Inne rozwiązanie? Zastawienie spornych miejsc, tak by kierowcy w ogóle nie mogli zostawić na nich samochodów. Tak właśnie stało się przy ul. Dietla. Tam gdzie kiedyś stały samochody stoją teraz betonowe donice.
Więcej kursów komunikacji
ZIKiT zapewnia, że brak miejsc postojowych zostanie zrekompensowany poprzez zwiększenie częstotliwości kursowania pojazdów komunikacji miejskiej. Ta propozycja skierowana jest w szczególności do osób, które do centrum dojeżdżają.
Sprawą znikających miejsc zaniepokojeni są radni. Na razie czekają na konkretny plan ZIKiT-u, obawiają się jednak, że likwidacja miejsc może być uciążliwa i dla mieszkańców i dla przyjezdnych. - Dzielnica I charakteryzuje się tym, że odwiedza ją dużo turystów, mamy urzędy, galerie handlowe, w związku z tym wiele osób chce tu przyjechać samochodem - mówi Tomasz Daros, Radny dzielnicy I.
Jak dodaje, wśród mieszkańców z którymi o tej kwestii rozmawiał zdania są podzielone. Jak tłumaczy, niektórzy nie chcą by miejsca były likwidowane, inni z kolei domagają się, by zachowane były przepisy dotyczące odległości dla pieszych.
Autor: mmw/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, Google Street View