Niemieckie "Złoto Kupferbergu" było słynne w całej okolicy. To był lokalny przysmak. Pili je górnicy, którzy po zakończonej szychcie bawili się w gospodach. Pili je turyści w schroniskach na szczytach Rudaw Janowickich. - Chcemy nawiązać do starych tradycji warzenia piwa - zapowiadają browarnicy, którzy w Miedziance otwierają nowy Browar Miedzianka. Czy do miasteczka wróci życie?
Malownicza miejscowość na wzgórzu Miedzianej Góry. Widoki na Śnieżkę, Góry Sokole i Ołowiane przyciągały dawniej rzesze turystów. Bo dawniej, jeszcze w niemieckim Kupferbergu, na rynku stały wysokie kamienice z pięknymi fasadami. Wiły się wąskie uliczki wzdłuż których ustawione były ławeczki i fontanny. Miasteczku uroku dodawał uliczny gwar. Tak wyglądała Miedzianka przez prawie 700 lat swojego istnienia.
Jeszcze przed II wojną światową drogę z Berlina do Kupferbergu można było pokonać w kilka godzin. - Z Niemiec samolotem do Hirschbergu, czyli obecnej Jeleniej Góry. Stamtąd kolejką elektryczną do Janowitz i dorożką wprost do Miedzianki. W okolicy działała nawet stacja Shella - mówi Filip Springer, autor książki "Miedzianka. Historia znikania".
Po miejscowości z kilkusetletnią tradycją ostał się tylko kościół, kilka domów i ruiny starego browaru. Po tym jak Sowieci rozpoczęli rabunkowe wydobycie uranu i zdecydowali o likwidacji wsi, wymarła Miedzianka ma szansę odrodzić się na nowo.
"Cycek janowicki" w nawiązaniu do gór
- Nasz browar jeszcze się buduje. Jest po drugiej stronie drogi, kilkadziesiąt metrów od starego browaru, po którym zostały tylko ruiny. Chcemy recepturą piwa nawiązywać do tego warzonego tu przed laty. Będą trzy piwa - zapowiada Jarosław Kądziela, początkujący browarnik.
Na rozpoczęcie pracy czekają już pierwsze tanki. Gotowa jest już ściśle tajna receptura. Właściciele nie ukrywają, że podjęli się prób odtworzenia dawnego smaku "Kupferberger Gold" i "Złota Miedzianki". Nowe, nietypowe nazwy nawiązują do tradycji miasteczka i okolicy, w jakiej się znajduje.
- "Cycuch janowicki" nawiązuje do dwóch gór, które widać z Miedzianki. "Górnik", ku pamięci górniczej historii miasta i "Rudawskie" od Gór Rudawskich, w skład których wchodzi Miedziana Góra - wyjaśnia Ewa Jurkiewicz, żona młodego browarnika.
Piwo Franzky'ego i Spiża piły całe Sudety
Historia browarnictwa w Miedziance sięga jeszcze XV wieku. Pierwsze udokumentowane produkcje to rok 1842. Założycielem browaru był Georg Franzky. Sukces piwa z Miedzianki upatrywano w krystalicznie czystej wodzie o leczniczych właściwościach. Złoty trunek miał być lepszy, niż popularny Pilsner Urquel. Po wojnie kierownikiem browaru został Stefan Spiż, ojciec późniejszego założyciela popularnego minibrowaru we Wrocławiu - Bogdana Spiża.
- Bardzo się cieszę, że powstaje nowy browar. Przez lata "Złoto Miedzianki" było lokalnym przysmakiem. Piwo towarzyszyło mieszkańcom podczas festynów, świąt i karnawału. Teraz Miedzianka może odrodzić się na nowo - ocenia Filip Springer.
Filip Springer mówi o przedwojennej historii Miedzianki:
Upadek Miedzianki i tajemnica ZSRR
W czasach świetności miała ponad 3 tys. mieszkańców. Pokonała klęski, przeżyła wielkie pożary i wojnę 30-letnią. Nawet dwie wojny światowe nie dotknęły miejscowości na Miedzianej Górze. Kupferberg był popularnym ośrodkiem wypoczynkowym, starał się o status uzdrowiska.
W 1948 roku Sowieci otworzyli w Miedziance kopalnię uranu, która oficjalnie była Zakładem Przemysłowym. Po kilkuletnim, rabunkowym wydobyciu, pojawiły się pierwsze szkody górnicze. Miedzianka zaczęła się zapadać. W 1972 roku podjęto decyzję o likwidacji miasteczka.
Muzeum i ścieżka ocalą Miedziankę od zapomnienia?
- Tajemnica nadal jest nieodkryta, dlatego tak bardzo nam zależy. Chcemy nie tylko ocalić Miedziankę od zapomnienia, ale też ocalić to, co po niej zostało - tłumaczy Jędrzej Wasiak-Poniatowski, członek stowarzyszenia "Faktor". Razem z żoną i innymi członkami stowarzyszenia mieszkają w okolicy, są pasjonatami Rudaw Janowickich.
- Najbardziej tajemniczy okres, to ten zaraz po wojnie. Dokumentacja z tego czasu w ogóle nie jest dostępna. Próbowaliśmy dotrzeć do archiwów, ale odmawiano nam. Mówiono, żebyśmy sobie odpuścili. Po prostu - dodaje.
Mimo to lokalni działacze nie poddają się. Na gruzach dawnego pałacu chcą stworzyć muzeum minerałów i postawić makietę przedwojennej Miedzianki. W planach jest również ścieżka tematyczna.
- Turyści będą mogli usiąść na łące i przeczytać, że w tym miejscu dawniej był rynek. Tablice staną również przed gruzami dawnego browaru - zapowiada Natalia Poniatowska-Wasiak. - Myślę, że to dobry początek, aby ocalić Miedziankę od zapomnienia - dodaje jej mąż.
Autor: Marta Balukiewicz/iga / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław, Browar Miedzianka