Rzucił w kierunku tego bohomazu, ale go nie uszkodził - w taki sposób Ruch Palikota broni mężczyzny, który rzucił żarówkami wypełnionymi farbą w kierunku obrazu Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze i został aresztowany. Politycy RP chcą za niego poręczyć. Tymczasem prokuratura skierowała do sądu wniosek o skierowanie Jerzego D. na miesięczną obserwację sądowo-psychiatryczną.
- Przyszliśmy tu dziś zaprotestować stanowczo przeciwko tymczasowemu aresztowaniu pana, który rzucił żarówką z farbą w kierunku bohomazu na Jasnej Górze. Oczywiste rzucił w kierunku tego bohomazu, ale go nie uszkodził w żaden sposób, bo chroniła go pancerna kuloodporna szyba - powiedział poseł Armand Ryfiński na czwartkowej na konferencji prasowej.
Jak dodał, Ruch Palikota chce poznać mężczyznę i poręczyć za niego, by "mógł odpowiadać, tak jak inni, z wolnej stopy".
"Powinien zostać przebadany" Poseł Roman Kotliński mówił z kolei, że to nie jest tak, że RP nie szanuje uczuć religijnych. - Bo szanujemy wszelkie uczucia religijne - stwierdził. - I oczywiście ten człowiek powinien ponieść jakieś konsekwencje, powinien zostać przebadany, to się dzieje. Z przecieków, które do nas docierają, wynika jednak, że pobudki, które nim kierowały, miały naturę religijną - dodał.
Zdaniem Kotlińskiego kult obrazów jest bałwochwalstwem, "jednym z najbardziej potępianych w Biblii".
- Ten człowiek wziął dosłownie to, co Biblia mówi, i zaprotestował w ten sposób przeciwko bałwochwalstwu uprawianemu na Jasnej Górze między innymi - mówił poseł RP. Zapowiedział również, że posłowie Ruchu będą chcieli udać się w najbliższym czasie do Jerzego D.
- Zgodnie z zasadami poręczenia poselskiego czy jakiegokolwiek poręczenia będziemy chcieli go poznać, zrobić wywiad - powiedział.
Ryfiński zaapelował z kolei do wszystkich hierarchów kościelnych, którzy - jak mówił - "mają ogromne, nieoficjalne oczywiście, wpływy w sądach, w prokuraturze, by tych swych nieformalnych kontaktów użyli, (...) by zaapelowali o uchylenie tego tymczasowego aresztowania".
Ustalą, czy był poczytalny
Prokuratura chce, by Jerzy D. został skierowany na miesięczną obserwację sądowo-psychiatryczną. Chodzi o ustalenie, czy w chwili przestępstwa podejrzany był poczytalny.
Jak poinformował Tomasz Ozimek z częstochowskiej prokuratury, wniosek o zarządzenie obserwacji trafił w czwartek do Sądu Rejonowego w Częstochowie.
Jeśli sąd go uwzględni, podejrzany trafi na cztery tygodnie do Zakładu Karnego w Łodzi, gdzie mieści się oddział psychiatryczny. Biegli już raz badali Jerzego D. - krótko po zatrzymaniu, w warunkach ambulatoryjnych. - Stwierdzili, że takie badanie nie jest wystarczające, aby wypowiedzieć się co do poczytalności podejrzanego i dla pełnej oceny stanu zdrowia psychicznego konieczne jest zarządzenie obserwacji sądowo-psychiatrycznej - powiedział Ozimek.
Jeśli biegli po obserwacji uznaliby, że Jerzy D. był niepoczytalny, nie będzie on odpowiadać karnie.
Wierni poruszeni W niedzielę rano 58-letni mieszkaniec Świdnicy rzucił w kierunku obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej żarówki wypełnione czarną farbą. Mężczyzna został natychmiast zatrzymany przez straż jasnogórską, która przekazała go policji. Prokuratura przedstawiła Jerzemu D. zarzuty zniszczenia dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury i obrazy uczuć religijnych. Choć dzięki zabezpieczeniom słynna ikona nie ucierpiała, nieznacznie uszkodzony został ołtarz jasnogórski, który także jest cennym zabytkiem. Podejrzany przyznał się do winy. Na wniosek prokuratury sąd aresztował go na trzy miesiące. Może mu grozić do 10 lat więzienia. Jak mówią prokuratorzy, podejrzany działał sam, nic nie wskazuje na to, by był inspirowany przez inne osoby, najbardziej prawdopodobnym motywem jest działanie z pobudek religijnych. Próba znieważenia świętego wizerunku poruszyła wiernych. Paulini i biskupi częstochowscy zaraz po zajściu zgromadzili się na modlitwie, odprawiono nabożeństwo ekspiacyjne, czyli przebłagalne. Modlitwy ekspiacyjne trwały na Jasnej Górze przez cały dzień. Charakter ekspiacyjny miał też wieczorny Apel Jasnogórski w Kaplicy Matki Bożej. Oświadczenie w sprawie incydentu wydało w środę prezydium Konferencji Episkopatu Polski. Biskupi wyrazili zaniepokojenie "pojawiającymi się w ostatnim czasie oznakami wrogości skierowanej przeciwko religii".
Autor: MAC/tr / Źródło: PAP