Jedna osoba nie żyje, a trzy zostały ranne po tym, jak pijany kierowca wjechał autem w przystanek w Kielcach. Mężczyzna miał ponad 3 promile w wydychanym powietrzu. Pierwszą informację o tym zdarzeniu i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do wypadku doszło po godzinie 14 przy ulicy Grunwaldzkiej. Jak przekazał starszy sierżant Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, kierujący samochodem 52-latek z nieustalonych przyczyn zjechał z drogi i uderzył w przystanek autobusowy.
Zmarła w szpitalu
Do wypadku wezwano policję, karetki pogotowia oraz straż pożarną.
- W wyniku zdarzenia ranne zostały trzy kobiety, które zostały zabrane do szpitala - poinformował starszy sierżant Macek. Później zgłosił się tam jeszcze 18-letni mężczyzna.
Najciężej rannej 77-letniej kobiety lekarzom nie udało się uratować.
Ponad 3 promile
Kierowca, który staranował przystanek, był pijany. - Mężczyzna miał w wydychanym powietrzu ponad 3 promile alkoholu - relacjonował rzecznik kieleckich policjantów. - Sprawa będzie wyjaśniana. Na razie mężczyźnie nie postawiono żadnych zarzutów - powiedział Macek i zaznaczył, że ich rodzaj jest uzależniony od stanu zdrowia rannych kobiet.
W związku z wypadkiem mundurowi, oprócz pijanego kierowcy, zatrzymali dwóch nietrzeźwych pasażerów, których przewieziono do policyjnej izby wytrzeźwień. - Mężczyźni mogą usłyszeć zarzut nieudzielenia pomocy ofiarom wypadku - wyjaśnił Macek.
Autor: mnd//now / Źródło: Kontakt 24