Przedstawiciele wywiadu USA poinformowali, że Moskwa wykorzystuje agentów, by wpływać na wybory do Kongresu USA, wspierając kandydatów przeciwnych pomocy Ukrainie. Służby podtrzymują też ocenę, że Rosja stara się pomóc Donaldowi Trumpowi, zaś Iran - Kamali Harris, podczas gdy Pekin ingeruje tylko w kampanie na niższym szczeblu.
Przedstawiciele Biura Dyrektora Wywiadu Narodowego (ODNI) podsumowali podczas briefingu prasowego stan wiedzy wywiadu na temat zagranicznych prób ingerencji w amerykańskie wybory na niecały miesiąc przed głosowaniem.
Urzędnicy stwierdzili, że nadal oceniają, iż Rosja preferuje byłego prezydenta Donalda Trumpa, Iran woli wiceprezydent Kamalę Harris, podczas gdy Chiny nie starają się wpłynąć na wybory prezydenckie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Cały świat zobaczył, że Donald Trump kibicuje Rosji"
Mówiąc o odbywających się równocześnie z prezydenckimi wyborach do Kongresu, oficjele ODNI stwierdzili, że Kreml jest głęboko zaangażowany w próby wpłynięcia na kampanię wyborczą kandydatów przeciwnych pomocy Ukrainie, wykorzystując do tego "szeroki zakres aktorów wpływu".
- Rosyjscy aktorzy wpływu zaplanowali, stworzyli i rozpowszechnili treści, w szczególności w mediach społecznościowych, mające na celu zachęcenie do wyboru kandydatów do Kongresu, którzy według oceny Moskwy będą sprzeciwiać się pomocy dla Ukrainy - powiedział jeden z przedstawicieli służb.
Rosja w większym stopniu stara się ukryć swoje działania
Pytany o skuteczność działań Moskwy, przedstawiciele wywiadu stwierdzili, że nie jest to przedmiotem analizy służb, bo "wymagałoby to oceny chronionej wolności słowa w Stanach Zjednoczonych". Powiedzieli też, że nie zaobserwowali dotąd prób ataków na systemy głosowania, choć zauważają próby podważania wiary wyborców w uczciwość głosowania.
- Wiele z działań, które do tej pory widzimy, to operacje wpływu lub operacje informacyjne, a niektóre z tych operacji kwestionują uczciwość wyborów - dodali.
Przedstawiciele służb ocenili też, że w porównaniu do podobnych starań z poprzednich lat, Rosja w większym stopniu stara się je ukryć. Jako przykład podali potajemne płacenie firmie medialnej zatrudniającej prawicowych influencerów i youtuberów, by ci nieświadomie promowali treści suflowane przez rosyjską propagandę.
ODNI uważa, że Rosja w szczególnym stopniu skupia się na prowadzeniu kampanii wpływu nastawionej na najważniejsze dla wyniku wyborów prezydenckich stany.
- Wiele rosyjskich operacji, które obserwujemy w całym kraju, a szczególnie w kluczowych stanach, to operacje informacyjne obejmujące aktywność w mediach społecznościowych, fałszywe strony internetowe podszywające się pod amerykańskie serwisy informacyjne i podobne działania - powiedział jeden z urzędników.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: JEFFREY PHELPS/PAP/EPA