Do wzięcia udziału w nadchodzących wyborach prezydenckich zgłosiło się około 330 tysięcy Polaków mieszkających za granicą - przekazał polski MSZ. Najliczniejsza grupa, 130 tysięcy osób, to Polonia zamieszkująca Wielką Brytanię. W 21 krajach głosowanie będzie odbywało się wyłącznie korespondencyjnie; w 6 krajach Polacy w ogóle nie będą mogli zagłosować.
O północy w nocy z poniedziałku na wtorek upłynął termin rejestracji dla osób, które chcą wziąć udział w wyborach i nie zarejestrowały się przed ich pierwotnym terminem, czyli 10 maja. Zgodnie z rozporządzeniem ministra spraw zagranicznych, w wyborach prezydenckich 2020 r. zostanie utworzonych 169 obwodów do głosowania za granicą. Z wykazu wynika, że w 74 obwodach wyborcy za granicą będą mogli głosować wyłącznie korespondencyjnie. Głosowania wyłącznie korespondencyjne odbędą się na Filipinach, w Argentynie, Australii, Belgii, Francji, Hiszpanii, Irlandii, Kanadzie, Kolumbii, Luksemburgu, Maroku, Meksyku, Niderlandach, Niemczech, Norwegii, Portugalii, Stanach Zjednoczonych, Szwajcarii, Tajlandii, Wielkiej Brytanii i we Włoszech.
Rekordowe zainteresowanie wyborami na Wyspach
Według danych, które przekazało MSZ, na całym świecie zarejestrowało się ok. 330 tysięcy osób, które chcą głosować za granicą. Ponad 130 tysięcy to Polonia z Wielkiej Brytanii. Jest to także rekordowa liczba zainteresowanych wzięciem udziału w polskich wyborach na Wyspach. Około 50 tysięcy Polaków w Niemczech, ponad 25 tysięcy w Stanach Zjednoczonych, ok. 20 tysięcy w Irlandii.
Na I turę w wyborach prezydenckich w 2015 roku zarejestrowało się 196 tysięcy osób, a na II turę 257 tysięcy
Na terenie Zjednoczonego Królestwa utworzono 11 obwodów głosowania - sześć w Londynie, dwa w Manchesterze, dwa w Edynburgu i jeden w Belfaście. Najwięcej osób zarejestrowało się w obu obwodach w Manchesterze - po ponad 15 tysięcy. W każdym z obwodów londyńskich ta liczba albo przekroczyła 13 tysięcy, albo była minimalnie niższa. W Wielkiej Brytanii, podobnie jak i w wielu innych krajach, wybory prezydenta RP odbywają się tylko w formie korespondencyjnej.
Dotychczas rekordowe pod względem liczby zarejestrowanych obywateli polskich były wybory parlamentarne z października zeszłego roku, gdy zarejestrowało się niespełna 98 tys. Jeśli chodzi o wybory prezydenckie, to najwięcej osób zarejestrowało się do udziału w drugiej turze w 2015 r. - ponad 91 tys.
Według opublikowanych w maju danych brytyjskiego urzędu statystycznego ONS, w 2019 roku w Wielkiej Brytanii mieszkało 900 tysięcy osób z polskim obywatelstwem.
Pakiety dostarczą lokalni przedsiębiorcy
Kraje, gdzie Polacy nie będą mogli głosować to: Peru, Chile, Kuwejt, Wenezuela, Afganistan i Korea Północna. Wiceminister Piotr Wawrzyk zapytany, jak dużo Polaków w tych krajach jest uprawnionych do głosowania, odpowiedział, że "w krajach Ameryki Południowej czy w Kuwejcie to w sumie kilkadziesiąt osób". Jak dodał, w Korei Północnej nie można było otworzyć obwodu, "bo z Polaków są tam tylko pracownicy placówki". Wiceszef MSZ zaznaczył przy tym, że każdy głos jest istotny.
Wawrzyk przekazał, że pakiety wyborcze będą za granicą dostarczać lokalni przedsiębiorcy pocztowi, którzy zostali przeszkoleni pod kątem odpowiedzialności za tę przesyłkę. - Mamy to zweryfikowane. Szczególnie, że już wcześniej takie wybory były organizowane, choć skala była mniejsza - zaznaczył. Jak dodał, "różne sytuację mogą się zdarzyć i nikt na to czasem nie ma wpływu, ale wybieramy takich partnerów do przeprowadzenia wyborów, którzy dają rękojmie ich prawidłowego przeprowadzone".
Pytany, gdzie może być najtrudniej zorganizować wybory i przeprowadzić samo głosowanie Wawrzyk odpowiedział, że będzie to uzależnione od sytuacji związanej z pandemią. - Pamiętajmy o tym, że jeżeli władze danego kraju na przykład zgadzają się na głosowanie korespondencyjne, to zdają sobie sprawę, że takie głosowanie jest dla nich do przeprowadzenia. Nie wydaje mi się, aby tam, gdzie wyłącznie głosowanie korespondencyjne jest dopuszczalne, były problemy, które utrudnią jego przeprowadzenie - powiedział wiceminister.
- Mamy komisje, gdzie jest głosowanie korespondencyjne, na przykład w Manchesterze, ale jest bardzo dużo chętnych i może być problem z obliczeniem głosów, dlatego reagujemy tak, że zwiększamy tam obsadę - powiedział. Jak dodał, w grupie, która wesprze tę komisję, będą osoby z centrali MSZ.
Kiedy zagłosują Polacy za granicą?
Zgodnie z postanowieniem marszałek Sejmu Elżbiety Witek wybory prezydenckie odbędą się niedzielę 28 czerwca.
Zgodnie z przekazaną przez MSZ już wcześniej informacją, we wszystkich obwodach za granicą głosowanie w wyborach prezydenckich odbędzie się w niedzielę 28 czerwca w godz. 7-21, z wyjątkiem obwodów do głosowania utworzonych w krajach Ameryki Południowej i Ameryki Północnej, gdzie odbędzie się ono w sobotę 27 czerwca w godz. 7-21 czasu lokalnego.
Jeśli żaden z kandydatów w pierwszej turze wyborów nie uzyska więcej niż połowy ważnie oddanych głosów, 12 lipca odbędzie się druga tura wyborów.
Źródło: PAP