Brak maseczek w sklepach jest powszechny, a w komisjach wyborczych ten reżim sanitarny jest utrzymywany - przekonuje w opublikowanej we wtorek rozmowie z "Rzeczpospolitą" minister zdrowia Łukasz Szumowski, mówiąc o wyborach prezydenckich w czasie trwającej pandemii COVID-19. Według niego, "do wyborów można pójść bezpieczniej niż do sklepu". - Wyborcy spędzają w lokalu kilka minut. Mają tam mniejsze szanse na zakażenie się - argumentuje.
Druga tura wyborów prezydenckich, w której zmierzą się kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski i ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda, odbędzie się 12 lipca. Głosowanie odbywa się metodą hybrydową - zarówno tradycyjnie w lokalach, jak i korespondencyjnie. Jednocześnie nadal trwa epidemia COVID-19, a w lokalach wyborczych obowiązują szczegółowe zasady bezpieczeństwa sanitarnego. W poniedziałek resort zdrowia poinformował o 205 nowych, potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 oraz o śmierci czterech osób. Łącznie w Polsce potwierdzono zakażenie u ponad 36 tysięcy osób, spośród których ponad półtora tysiąca zmarło.
"Małe liczby aktywnego wirusa w populacji"
O wyborach w czasie pandemii mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Przekonuje, że jeśli chodzi o liczbę zakażeń, "na pewno mamy lepsze wskaźniki, niż mieliśmy". - Jeśli patrzymy na średnie z poprzedniego miesiąca, to było powyżej 350–360 zakażonych na dobę. Dzisiaj mamy poniżej 300. To pokazuje, że poprawiły się wyniki - uznał.
Szumowski dodaje, że "najważniejsze są wyniki z ostatnich dni, gdy zrobiliśmy dużo badań osób, które chcą pojechać do sanatorium". - Przebadaliśmy 15 tys. kandydatów na turnusy. Wśród nich było 27 pozytywnych pacjentów. To jest 1,8 promila. To są małe liczby aktywnego wirusa w populacji - mówi Szumowski w opublikowanej we wtorek rozmowie z "Rzeczpospolitą".
"Do wyborów można pójść bezpieczniej niż do sklepu"
Minister zdrowia był także pytany o to, czy nie musimy się bać koronawirusa i możemy iść na wybory tłumnie, jak radził w środę w Tomaszowie Lubelskim premier Mateusz Morawiecki.
- Do wyborów można pójść bezpieczniej niż do sklepu - przekonuje Szumowski. Jego zdaniem "brak maseczek w sklepach jest powszechny, a w komisjach wyborczych ten reżim sanitarny jest utrzymywany".
- Wyborcy spędzają w lokalu kilka minut. Mają tam mniejsze szanse na zakażenie się. Wprowadziliśmy ułatwienia dla osób starszych i z niepełnosprawnościami, dla kobiet w ciąży i z małym dzieckiem, by nie trzeba było stać w kolejce - wyjaśnia.
Zdaniem szefa resortu zdrowia "na pewno sytuacja się poprawia, więc można powiedzieć, że epidemia jest w odwrocie". - Ale trzeba mieć pokorę, bo wiemy, że epidemia jest nieprzewidywalna. Element niepewności pozostaje - dodaje.
Inne stanowisko wobec rozprzestrzeniania się patogenu wyraził w poprzedni poniedziałek, 29 czerwca, dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia. Tedros Adhanom Ghebreyesus ocenił, że pandemia COVID-19 nawet nie zbliża się jeszcze do końca. - Choć wiele krajów poczyniło postępy, tak naprawdę pandemia przyspiesza - ostrzegł. Według szefa WHO, "większość ludzi jest nadal podatna na wirusa", a pandemia nadal ma "przestrzeń, w której może się rozwijać".
Do wtorku na całym świecie na COVID-19 zmarło już ponad 540 tysięcy osób, a blisko 12 milionów zostało zakażonych. Eksperci uważają, że prawdziwa liczba ofiar śmiertelnych wirusa może być wyższa niż wskazują oficjalne dane, choćby dlatego, że wiele osób umiera bez poddania się testom.
"Jesteśmy po szczycie, wskaźniki maleją"
Szumowski w rozmowie z "Rzeczpospolitą" zaprzecza także, by rząd przewidywał ewentualne odszkodowania dla tych, którzy zakażą się w trakcie głosowania. - Nie, bo musielibyśmy się też zastanawiać, czy rząd przewiduje odszkodowania dla osób, które muszą wykonać codziennie czynności życiowe - podkreśla.
Jak ocenia, "wzięcie udziału w wyborach to przywilej konstytucyjny każdego obywatela i dla wielu Polaków jest to niezwykle ważne". Dodaje przy tym, że "cieszy rekordowa frekwencja w pierwszej turze".
- Na jakim etapie epidemii dzisiaj jesteśmy? Jesteśmy po szczycie, wskaźniki maleją. Na Śląsku sytuacja zmieniła się na lepsze. W pozostałych województwach mamy czasami po kilka, kilkanaście przypadków. W większości województw to jest bardzo ograniczona epidemia - wylicza Szumowski.
Szumowski o Funduszu Medycznym: gotowy projekt został złożony do Sejmu
Minister był pytany o Fundusz Medyczny, który prezydent Andrzej Duda obiecał kilka miesięcy temu. Fundusz ma służyć finansowemu wsparciu leczenia pacjentów z chorobami onkologicznymi, przede wszystkim dzieci, a także pacjentów z chorobami rzadkimi.
Jak zauważa Szumowski, "gotowy projekt został złożony do Sejmu" i "zakłada kilka filarów". - Są to inwestycje w szpitale, co jest ważne szczególnie po epidemii COVID-u. Drugi filar, to dostęp do nowoczesnych terapii, które jeszcze nie są w Polsce w pełni refundowane. Trzeci filar, to wyjazdy dzieci, na które często dzieci i rodzice zbierali, by to było refundowane przez Fundusz Medyczny i aby gremium, które będzie nadzorowało pracę funduszu, dawało zielone światło, by publiczne pieniądze przeznaczyć na tego typu wyjazdy za granicę – mówi minister zdrowia.
Źródło: PAP