Wszystko na to wskazuje, że wybory prezydenckie wygra polskie społeczeństwo, które chce zmiany - ocenił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Paweł Kowal, poseł Koalicji Obywatelskiej. Jak dodał, "po reakcjach obozu rządzącego" można dostrzec, że "jest duże napięcie w społeczeństwie na zmianę".
Trwa ostatni tydzień kampanii wyborczej. Poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Kowal w poniedziałkowej "Rozmowie Piaseckiego" analizował kilka ostatnich kampanijnych dni sztabu Rafała Trzaskowskiego.
RAPORT SPECJALNY TVN24.PL: Wybory prezydenckie >>>
- Obserwuję ją [kampanię wyborczą - przyp. red.] dość dokładnie, chociaż nie zawsze osobiście, czytam rozmaite badania, patrzę na relacje. Jestem pewien, że jest duże napięcie w społeczeństwie na zmianę. Widać to po reakcjach obozu rządowego - opisał. - Od tygodnia nawet obraz jasnogórski jest włączony do kampanii wyborczej - dodał.
"To już jest bardzo duże napięcie ze strony rządowej"
Kowal powiedział to nawiązując między innymi do słów biskupa Antoniego Długosza z Apelu Jasnogórskiego z kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze. Biskup archidiecezji częstochowskiej nazwał premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego ewangelistami.
- To już jest bardzo duże napięcie ze strony rządowej. Dla mnie to jest bardzo prosty barometr, kiedy patrzy się na to, jak zachowuje się konkurencja. To mnie nigdy nie zawiodło. Proszę patrzeć, co się dzieje ze strony PiS-u i co wyprawia telewizja rządowa - mówił.
Kowal zaapelował jednocześnie "do ludzi wierzących, po wszystkich stronach barykady politycznej, aby oszczędzić największe świętości narodowe". - Może być tak, że prezydentem nie będzie Andrzej Duda, że nie będzie miał drugiej kadencji, wszystko na to wskazuje. Będzie ktoś inny prezydentem, a największe nasze świętości, pamiątki narodowe zostaną. Trzeba je szanować - podkreślił.
Kowal: nie będzie tak, że każdy znajdzie swoje poglądy jak w lustrze
Poseł Koalicji Obywatelskiej w "Rozmowie Piaseckiego" ocenił, że wybory prezydenckie wygra "polskie społeczeństwo, które chce zmiany, czyli prezydentem będzie Rafał Trzaskowski, który ma w tej chwili zadanie, aby utrzymać poparcie, które już posiada Koalicja Obywatelska". - To poparcie zostanie poważnie przybite w pierwszej turze wyborów. W drugiej turze wyborów trzeba przekonać do siebie jak najwięcej wyborców od prawa od lewa - zwrócił uwagę.
- Nie będzie na pewno tak, że każdy, w stu procentach, patrząc na Rafała Trzaskowskiego, znajdzie swoje poglądy jak w lustrze. Zadaniem kandydata na prezydenta i jego ekipy będzie pokazanie oferty dla różnych środowisk politycznych, rożnych wyborców, dlatego że będzie już dwóch kandydatów - tłumaczył gość TVN24. - To zadanie, aby rozszerzyć poparcie w drugiej turze, jest dzisiaj na wyciągnięcie ręki - ocenił.
"To krótkowzroczne brać udział w kampanii wyborczej jednego z kandydatów"
Poseł Koalicji Obywatelskiej pytany był także o środową wizytę prezydenta w Stanach Zjednoczonych. Tego dnia Andrzej Duda ma się spotkać z Waszyngtonie z prezydentem Donaldem Trumpem.
- Powinniśmy mieć relacje relacje nie z prezydentem Donaldem Trumpem, tylko zarówno z prezydentem Trumpem, jak i z przedstawicielami Kongresu różnych sił politycznych - przekonywał w TVN24 Kowal, nawiązując do nadchodzących, jesiennych wyborów prezydenckich w USA. - Nie wiadomo, kto w tym roku wygra w Stanach Zjednoczonych. To krótkowzroczne brać udział w kampanii wyborczej jednego z kandydatów - przyznał.
Kowal powiedział, że "słyszy się w tle", że dyskusja między prezydentem Polski a prezydentem Stanów Zjednoczonych będzie dotyczyła na przykład tego, że "w Polsce będzie broń atomowa". - To jest pytanie: Polacy chcą broni atomowej? Są gotowi do tej dyskusji? - pytał. - Może tak, może nie - przyznał. - Wygląda na to, że w tej sprawie nie ma poparcia społecznego, że o tym trzeba inaczej rozmawiać niż w gorączce ostatnich dni kampanii - ocenił.
"Mówiąc szczerze, bardzo się boję, czy to dobrze wyjdzie"
- Andrzej Duda postawił się w takiej sytuacji, że mogę tylko powiedzieć jedno: zależy mi na bezpieczeństwie Polski. Jeżeli prezydent Polski na trzy dni przed wyborami decyduje się na takie rozmowy z partnerem takim jak Donald Trump, który bardzo interesownie podchodzi do polityki, to stawia przed sobą bardzo duże zadanie - tłumaczył. - Będziemy bardzo uważnie obserwowali, jak ta wizyta przebiegnie - podkreślił.
Kowal zwrócił uwagę, że przed Andrzejem Dudą "naprawdę wielkie wyzwanie, żeby dobrze skorzystać z tej sytuacji negocjacyjnej". - Mówiąc szczerze, bardzo się boję, czy to dobrze wyjdzie. Myślę, że sam prezydent Duda będzie miał z tego powodu kłopoty wyborcze, bo nie wiadomo, co zrobi Donald Trump - mówił gość TVN24. Jak dodał na koniec, że w ten sposób "nigdy nie robiło się poważnych wizyt".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24