10 maja usługa pocztowa nie odbyła się, ale już pięć dni później pan premier Morawiecki zawiadamia, że wszczyna postępowanie o unieważnienie z mocy prawa własnej decyzji, na podstawie której wydano 70 milionów złotych - powiedział we wtorek po południu sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński. Posłowie Koalicji Obywatelskiej przeprowadzili kontrolę w Ministerstwie Aktywów Państwowych w związku z wydatkami na przygotowania do majowych wyborów korespondencyjnych, które się nie odbyły.
Chociaż wybory prezydenckie wyznaczone na 10 maja nie odbyły się, wcześniej przygotowane zostały pakiety do głosowania korespondencyjnego. Wybory miały odbyć się wyłącznie w takiej formie. 10 czerwca Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła uchwałę, określającą wzory i rozmiary dokumentów składających się na pakiet do głosowania korespondencyjnego w wyborach w nowym terminie (28 czerwca). W związku z decyzją PKW pakiety wyborcze, przygotowane na wybory 10 maja, stały się bezużyteczne.
Pod koniec maja portal tvn24.pl ujawnił, że majowe wybory prezydenckie, które się nie odbyły, będą kosztować Pocztę Polską przynajmniej 70 milionów złotych.
W sprawie druku tak zwanych kart wyborczych posłowie Koalicji Obywatelskiej prowadzą od maja kontrole poselskie. We wtorek byli w Ministerstwie Aktywów Państwowych.
- Dostaliśmy nowe, przyznam szokujące, informacje. Nowe dokumenty dotyczące całego tego procesu – powiedział na konferencji prasowej po kontroli Marcin Kierwiński.
Przypomniał, że decyzją z 16 kwietnia premier polecił Poczcie Polskiej przeprowadzenie procesu wyborczego.
- 10 maja ta usługa pocztowa nie odbyła się, ale już 5 dni później (...) pan premier Morawiecki zawiadamia, że wszczyna postępowanie o unieważnienie z mocy prawa własnej decyzji, na podstawie której wydano 70 milionów złotych. Premier Morawiecki pięć dni po nieodbytej usłudze kasuje swoją decyzję, na podstawie której wyrzucono w błoto 70 milionów złotych - powiedział sekretarz generalny PO.
- To wygląda na tchórzliwą ucieczkę pana Morawieckiego przed odpowiedzialnością. To taki rodzaj czyszczenia dokumentów, żeby nie było w obrocie prawnym decyzji dotyczącej tego, że pan premier sam osobiście zlecał wydatkowanie tych środków - dodał.
Zapowiedział, że w środę posłowie KO rozpoczną kontrolę w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, by sprawdzić, czy zapadła druga analogiczna decyzja, dotycząca poleceń premiera dla Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.
Kierwiński do premiera: tej decyzji pan nie wygumkuje
- Nie zostawimy tej sprawy, to bardzo niedobrze, że Polską rządzi osoba tak tchórzliwa - mówił Kierwiński. - Nic nie ginie, tej decyzji pan nie wygumkuje, prędzej czy później odpowiedzialność pana i wszystkich osób umoczonych w ten proceder będzie dowiedziona i rozliczona - powiedział sekretarz generalny PO.
Robert Kropiwnicki mówił, że decyzje premiera dotyczące Poczty Polskiej i PWPW są bezprawne i nadają się jako podstawa postawienia w przyszłości Morawieckiego przed Trybunałem Stanu.
- To jest absolutny skandal, że Poczta Polska i PWPW nie odzyskają pieniędzy, które musiały wydać w związku z całkowicie nieodpowiedzialną i bezprawną decyzją premiera Morawieckiego - dodał.
Z kolei poseł Jacek Protas zwrócił się z apelem do prezesów państwowych spółek. - Nie kryjcie polityków PiS. Decyzja premiera z 15 maja świadczy o tym, że politycy będą zrzucać odpowiedzialność na urzędników, na szefów instytucji. Sami czyszczą sobie przedpole po to, żeby uniknąć odpowiedzialności, natomiast wy za te wszystkie bezprawne decyzje będziecie odpowiadali - przekonywał.
"Te pakiety urastają do rangi symbolu niekompetencji"
Wcześniej przed godziną 12 w Sejmie Kierwiński przypomniał o zawiadomieniu, które posłowie złożyli do prokuratury w związku z przygotowaniami do majowego głosowania korespondencyjnego. Mowa jest w nim o możliwości niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez premiera Mateusza Morawieckiego oraz wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.
Poseł dodał, że we wtorek wystosowano kolejny wniosek do prokuratury, tym razem o zabezpieczenie i przeprowadzenie dowodu z użyciem pakietów wyborczych.
- Te pakiety urastają do rangi symbolu niekompetencji, nieudolności, ale też tajemnicy, jaką wprowadza Prawo i Sprawiedliwość. Rozumiem, że tak je chowają, bo obawiają się, wstydzą. Te karty powinny być dostępne i pełna wiedza o tych kartach powinna być dostępna dla opinii publicznej - podkreślił. Dodał, że pakiety te stanowią dowód przestępstwa, które mogli popełnić premier Morawiecki i minister Sasin.
Kierwiński zwrócił także uwagę, że "od wielu tygodni widzimy, że prokuratura nic nie robi w tej sprawie". - Nie zbiera dokumentów, więc staramy się wyręczać pana Zbigniewa Ziobrę (szefa resortu sprawiedliwości i prokuratora generalnego - red.) - przyznał.
Protas: prezes nie chciał ujawnić kosztów
Jacek Protas ocenił, że "to porażające, jak ważne instytucje państwowe, spółki Skarbu Państwa, często ze stuletnią tradycją, takie jak Poczta Polska czy Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, zostały ostatnio upolitycznione i ubezwłasnowolnione przez rząd PiS-u".
Poseł przekazał, że posłowie wcześniej tego dnia złożyli wizytę w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. - Wytwórnia, decyzją premiera, miała wykonać usługuję polegającą na przygotowaniu dokumentów wyborczych na wybory 10 maja, które się nie odbyły. Dzisiaj próbowaliśmy od prezesa tej spółki dowiedzieć się, jakie koszty zostały poniesione w związku z tą decyzją i czy rząd, Skarb Państwa, pokrył te koszty - opisał poseł KO.
Protas powiedział, że prezes PWPW nie chciał wspomnianych kosztów ujawnić. - Dowiedzieliśmy się, że przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji dowiedział się tylko ustnie, jakiej kwoty do zapłaty spółka oczekuje od Skarbu Państwa - mówił. Według posła, nie ma żadnych innych dokumentów, które by regulowały wzajemne rozliczenia.
- Domyślamy się, że są to niemałe pieniądze, które już Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych poniosła, bowiem musiała zlecić dla drukarni przygotowanie druku tych dokumentów - tłumaczył. - Dowiedzieliśmy się, że faktura za te usługi została opłacona. Co ciekawe, prezes spółki stwierdził, że będzie negocjował z ministrem spraw wewnętrznych i administracji (Mariuszem Kamińskim - red.), jakie koszty pokryje - dodał.
Kropiwnicki: to zmowa kilku instytucji i funkcjonariuszy PiS-u
Poseł Robert Kropiwnicki, komentując sytuację, opisywał, że "mamy do czynienia z nadzwyczajną zmową kilku instytucji i kilku funkcjonariuszy PiS-u, którzy próbują przykryć cieniem mgły wszystko, co robili, a czego nie powinni robić". - Liczą na to, że opinia publiczna nigdy się nie dowie, jak bardzo próbowali oni oszukać państwo i jak wiele środków wydali niezgodnie z prawem - zwrócił uwagę.
- To dotyczy zarówno Ministerstwa Aktywów Państwowych, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Poczty Polskiej, jak i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Te cztery instytucje były zaangażowane w przygotowywanie wyborów - wymienił.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24