Przedstawiciele komitetów wyborczych Koalicji Obywatelskiej, Nowej Lewicy, Trzeciej Drogi oraz Konfederacji dyskutowali w programie "Czas Decyzji: DEBATA" w TVN24 o najważniejszych tematach kampanii. Pytani byli między innymi o sposoby na walkę z wysoką inflacją, aferę związaną z wydawaniem wiz oraz bezpieczeństwo energetyczne. Udziału w programie odmówili przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości.
Udział w niedzielnej debacie wzięli: Paweł Kowal z Koalicji Obywatelskiej, Władysław Teofil Bartoszewski z Trzeciej Drogi, Krystian Kamiński z Konfederacji Wolność i Niepodległość oraz Andrzej Szejna z Nowej Lewicy. Zaproszenia nie przyjęli przedstawiciele komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Program prowadziła Anita Werner.
ZOBACZ POPRZEDNIĄ DYSKUSJĘ: "Czas Decyzji: DEBATA". Wśród tematów emerytury, prawa kobiet i osób LGBT, zabezpieczenie spółek Skarbu Państwa
Afera wizowa, bezpieczeństwo energetyczne
Pierwsza cześć debaty dotyczyła najważniejszych tematów kampanii. Uczestnicy usłyszeli po jednym indywidualnym pytaniu od prowadzącej oraz jedno wspólne dla wszystkich kandydatów.
Paweł Kowal z KO został zapytany o sprawę związaną z opisywaną przez media aferą wizową. Premier Mateusz Morawiecki 31 sierpnia odwołał Piotra Wawrzyka z funkcji sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
- Wobec urzędników Ministerstwa Spraw Zagranicznych, którzy są odpowiedzialni za największy skandal, będzie postawiony akt oskarżenia. Zrobimy wszystko, żeby doprowadzić do tego, żeby winni zostali osądzeni, to jest jeden z naszych podstawowych celów na pierwszych sto dni (rządów) - odpowiedział.
- Sprawa jest kluczowa, dlatego że Prawo i Sprawiedliwość przez kilka lat wpuszczało największą w Unii Europejskiej liczbę migrantów zarobkowych bez żadnej polityki migracyjnej, informując jednocześnie, dążąc jednocześnie do tego, żeby w referendum podniecać nastroje antymigranckie w opinii publicznej - dodał.
Poseł Szejna został zapytany o bezpieczeństwo energetyczne Polski w kontekście fuzji Orlenu z Lotosem. Mówił, że "bezpieczeństwo energetyczne Polski to nie tylko surowce, ale to jest odnawialna energia, inwestycje w energię odnawialną". Mówił, że kwestie energetyczne to "jeden z filarów polityki Nowej Lewicy".
Krystian Kamiński został zapytany o wypowiedź Janusza Korwin-Mikkego, sugerującą, że "naszym wrogiem jest Ukraina, a nie Rosja". - Polska zdecydowanie nie powinna być w sojuszu z Rosją. Rosja jest agresywnym państwem, które napadło na inne, dokonało tam barbarzyńskich czynów i nie powinno w żadnym momencie do takich rzeczy dochodzić - podkeślał poseł. - Mówimy jasno, klarownie: nie, nie powinno być żadnego w sojuszu z Rosją. Rosja dokonała zbrodni i powinna zostać za to rozliczona. Jednak powinniśmy też pamiętać o tym, że mamy pewien interes narodowy i to, co obecnie się dzieje, to całe otwarcie się, sprzedanie, czy nie patrzenie na nasze interesy wobec Ukrainy, również nie może mieć miejsca - dodał.
Z możliwości riposty w tej części debaty skorzystał między innymi poseł Szejna, który zwrócił się z pytaniem do Krystiana Kamińskiego o to, czy po wyborach planują koalicję z obecnie rządzącymi. - Nie będziemy nigdy w koalicji z PiS-em, zapowiadam to jasno i klarownie - odparł przedstawiciel Konfederacji.
Władysław Teofil Bartoszewski został zapytany o to, jak Trzecia Droga zamierza poprawić warunki pracy pracowników sfery budżetowej. - Planujemy zwiększyć wydatki na strefę budżetową, tak w służbie zdrowia, jak i dla nauczycieli w sektorze edukacji, dlatego, że to są podstawowe rzeczy- powiedział. Dodał, że nie może być takiej sytuacji, w której obywatele nie mogą dostać się do lekarza specjalisty.
Pytanie o to, jak walczyć z inflacją
Wszyscy kandydaci zostali także zapytani, jakie powinny być trzy pierwsze najważniejsze działania, które wyprowadzałyby Polskę z problemu wysokiej inflacji.
- Dzisiaj problemem Polski jest prezes NBP, który jest na pasku partii politycznej. Służy partii w sposób bezwzględny, wspierając po prostu jej kampanię wyborczą - mówił Paweł Kowal. Andrzej Szejna stwierdził, że "inflacja to jest taki rak, który toczy kieszenie, toczy portfele Polek i Polaków".
Krystian Kamiński mówił, że receptą na wysoką inflację powinny być "niskie i proste podatki zamiast rozdawnictwa". - To praca ma się w Polsce opłacać. Bogactwo bierze się właśnie z pracy i oszczędności. To może wyświechtane hasła, ale niewzruszone prawdy - powiedział.
Bartoszewski mówił, że "inflacja to jest obrzydliwy, ukryty podatek, który zubaża zwłaszcza tych, którzy zarabiają mniej". - I to musi zostać powstrzymane. Pierwszą rzeczą, którą należy zrobić, jest doprowadzić do zmian w wymiarze sprawiedliwości, które pozwolą nam dostać środki na KPO - stwierdził.
Jak poprawić relacje z UE?
W drugiej części programu "Czas Decyzji: DEBATA" politycy rozmawiali o tym, jak poprawić relacje Polski z UE i uniknąć polexitu. Szejna stwierdził, że "już teraz mamy do czynienia z polexitem". - Może nie jest to polexit prawny, ale instytucjonalnie widoczny - stwierdził. - Prawo i Sprawiedliwość od 2015 roku przez łamanie praworządności, praw kobiet, praw LGBT, wymiaru sprawiedliwości, konstytucji, traktatów, wyprowadziło nas tak naprawdę z Unii Europejskiej - powiedział.
- Co zrobić? Oczywiście przywrócić w Polsce praworządność, przywrócić prawa kobiet, przywrócić działanie konstytucji i niezależność, niezawisłość sądów. Mogę zagwarantować, że nowy rząd, w którym będzie uczestniczyła Lewica, mam nadzieję, z innymi partiami opozycyjnymi, to uczyni - mówił.
Kowal zapowiedział, że po ewentualnym przejęciu władzy jego formacja "wróci do zachowywania się w Polsce, jak wszyscy, którzy szanują nasz kraj". - Czyli będziemy szanować zasady państwa prawa. To jest pierwszy warunek. W wyniku spełnienia tego warunku dostaniemy środki na dodatkowe wzmocnienie - powiedział. - To jesteśmy w stanie zmienić dosłownie w ciągu kilku tygodni, ponieważ przywrócimy w Polsce realne reguły demokracji i zamkniemy drogę do autorytaryzmu - zapewniał polityk.
Kamiński podkreślał, że "Polska jest suwerennym państwem i sama powinna decydować o tym, jakie prawo uchwalamy w naszym państwie". - Nie powinno być tak, że zewnętrzny podmiot, w tym wypadku Unia Europejska, wykłada nam jakieś kamienie milowe i my musimy je spełniać. My musimy być asertywni w stosunku do Unii Europejskiej. Jak nie będziemy, to nikt nas nie będzie szanował. A Platforma Obywatelska to by najchętniej na to wszystko zgodziła - mówił.
Bartoszewski wskazywał natomiast, że "w każdym demokratycznym państwie istnieje trójpodział władzy". - Władza wykonawcza i władza ustawodawcza nie mogą się wtrącać w działanie sądów - podkreślał. Jego zdaniem "PiS zrujnował wymiar sprawiedliwości w Polsce przez ostatnie osiem lat w taki sposób, że wytworzył dwa paralelne systemy wymiaru sprawiedliwości". - Czyli mamy sędziów, którzy są uznawani jako sędziowie, i sędziów, tak zwanych nowych sędziów, neo-sędziów, którzy nie są uznawani za poprawnie wskazanych - stwierdził poseł.
Co zrobić, by do Polski przypłynęły pieniądze z KPO?
Politycy byli też pytani, co zrobić, by Polska nie zmarnowała szansy na pieniądze z KPO.
- My wiemy, co zrobić. Wie o tym Lewica, która wprowadziła Polskę do Unii Europejskiej. (...) Po prostu trzeba przywrócić w Polsce ład, praworządność i nawiązać naprawdę równorzędne stosunki z innymi krajami - mówił Szejna. - To się da zrobić, to robiliśmy przez wiele lat. Te pieniądze - gwarantuję - kiedy Lewica będzie w rządzie do Polski przypłyną - dodał.
Kowal powiedział, że żeby dostać pieniądze z KPO trzeba "po pierwsze wygrać wybory, bo ten rząd tego nie załatwi". - Zaraz po wyborach składamy wniosek, umawiamy się z instytucjami europejskimi na to, w jakim trybie możemy wrócić do normalnego obiegu, siedzieć przy głównym stole i korzystać z tego, z czego korzysta dzisiaj Francja, z czego korzystają Włochy, z czego korzystają wielkie państwa europejskie - dodał.
Kamiński podkreślał, że "bogactwo bierze się z pracy i oszczędności". - Pozostali politycy będą wmawiać, że jak wpłyną te pieniądze z KPO, to zaraz wszyscy będziemy bogaci i Polska zacznie być krainą mlekiem i miodem płynącą. Nie, to są znaczone pieniądze, jest to dług, który będziemy spłacać w podatkach, które Unia Europejska ustali i będzie od nas ściągać - przekonywał przedstawiciel Konfederacji.
- Po pierwsze, drodzy widzowie, nie głosować na PiS w najbliższych wyborach parlamentarnych, bo jeśli PiS wygra, to tych środków nie otrzymamy. 859 dni czekamy na te środki, które nam się należą - przypominał Bartoszewski.
- Co zrobić? Wypełnić kamienie milowe. Pierwsza rzecz, zlikwidować neoKRS, powołać nowy organ. Zrobić indywidualną weryfikację wszystkich neosędziów - dodał.
Politycy pytali siebie nawzajem
W kolejnej części uczestnicy debaty zadawali pytania sobie nawzajem. Bartoszewski zapytał Szejnę o to, jak Lewica będzie rozmawiać "ze swoim przyjacielem" kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem i przekonywać go, by porzucił swoją "szkodliwą politykę Wandel durch Handel".
Kowal zapytał Bartoszewskiego, czy uważa, że w Polsce jest dzisiaj demokracja, czy autorytaryzm. Jednocześnie dopytał o to, jak będzie wyglądała zmiana w Polsce, jeśli po 15 października będzie rządzić dzisiejsza opozycja.
Kamiński zapytał Kowala, z czego KO planuje sfinansować swoje obietnice wyborcze.
Szejna zapytał Kowala, jak powinna wyglądać polityka zagraniczna Polski, w szczególności jeśli chodzi o relacje z Białorusią.
"Damy to, czego PiS nawet za największe zagrabione pieniądze nie da Polakom"
W ostatniej części programu każdy z uczestników debaty miał czas na swobodną wypowiedź.
- Damy to, czego PiS nawet za największe zagrabione pieniądze nie da Polakom. Po pierwsze będzie to bezpieczeństwo: bezpieczeństwo w relacji z sądem, w relacjach międzynarodowych, poczucie, że nie wleci na polskie terytorium jakaś zagubiona ruska rakieta, której będziemy potem miesiącami szukać. Ale będzie to też bezpieczeństwo, które nazywam onkologicznym, szerzej: bezpieczeństwo zdrowotne - mówił Paweł Kowal.
Andrzej Szejna mówił, że "polska polityka zagraniczna przez lata po 1989 roku była elementem kompromisu, elementem również podziwu, jak Polska rosła w siłę". - Wejście Polski do Unii Europejskiej, które było wysiłkiem wielu różnych sił politycznych i również elementem konsensusu politycznego, to wszystko zostało przez Prawo i Sprawiedliwość zniszczone - stwierdził. Dodał, że polityka zagraniczna to "dbanie o interesy, o bezpieczeństwo, ale również bezpieczeństwo gospodarcze".
- Potrzebujemy w Polsce zmiany pokoleniowej. Potrzebujemy polityków, którzy na arenie międzynarodowej będą widzieć, że świat się zmienia - mówił Krystian Kamiński. Dodał, że "nie możemy być zderzakiem innych państw, tylko musimy prowadzić suwerenną politykę, gdzie dbamy o polski interes narodowy".
Władysław Teofil Bartoszewski mówił, że "polityka zagraniczna nie jest kwestią partyjną, tylko jest kwestią państwową". - Przez 20 lat mieliśmy konsensus między bardzo różnymi partiami politycznymi, żeby dostać się do NATO, żeby dostać się do Unii Europejskiej. To się potem zmieniło. Musimy ponownie osiągnąć konsensus w sprawach najważniejszych interesów strategicznych Polski i tę strategię realizować - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24