Osiem lat rządów PiS to w polityce unijnej okres naznaczony licznymi konfliktami, głównie dotyczącymi obszaru praworządności i sądownictwa. To czas, w którym mocno zwiększył się polityczny dystans między Brukselą a Warszawą, a wzajemne relacje między polskim rządem a unijnymi instytucjami zdecydowanie się ochłodziły. Jakie pomysły na dalsze funkcjonowanie Polski w Unii mają największe ugrupowania startujące w nadchodzących wyborach? Przejrzeliśmy ich programy.
Największe napięcia w ostatnich latach między rządem PiS-u a Unią Europejską zostały wywołane przez ustawę "represyjną", zwaną również "kagańcową", ograniczającą sędziom prawo do wypowiadania się i dyscyplinującą ich. Krytycznie o niej wypowiadała się między innymi Komisja Europejska.
Kolejną kością niezgody było funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, dziś już zlikwidowanej. W połowie lipca 2021 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok w tej sprawie. Uznał wówczas, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej.
Polska wciąż nie otrzymała środków z Krajowego Planu Odbudowy. Chodzi o pieniądze, które miały trafić do nas z unijnego funduszu odbudowy, ale Komisja Europejska uzależniła ich wypłatę od spełnienia przez Polskę "kamieni milowych", czyli wymogów formalnych, dotyczących między innymi praworządności. Podkreślała to szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podczas swojej wizyty w Warszawie na początku czerwca 2022 roku. - Pierwsza wypłata będzie możliwa w momencie, kiedy nowe prawo zostanie wdrożone i będzie się odnosić do wszystkich tych wymagań - mówiła wówczas von der Leyen.
W związku z tym krótko po wizycie von der Leyen przyjęto nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, której głównym założeniem była likwidacja Izby Dyscyplinarnej i utworzenie w jej miejsce Izby Odpowiedzialności Zawodowej.
Jednak mijają miesiące, a pieniędzy z KPO nie ma. W grudniu 2022 roku posłowie PiS złożyli w Sejmie kolejny projekt nowelizacji o Sądzie Najwyższym, który miał wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską pieniędzy z KPO. Chodziło o to, że sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów ma rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. Nowela przewidywała też zasadnicze zmiany dotyczące tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego. Ustawa przeszła przez parlament, jednak w lutym 2023 roku prezydent Andrzej Duda skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego, w trybie kontroli prewencyjnej. Jednocześnie zaapelował do sędziów TK, by niezwłocznie zajęli się sprawą.
Tyle że Trybunał Konstytucyjny od wielu miesięcy pozostaje sparaliżowany na skutek wewnętrznego sporu między jego sędziami, między innymi o kadencję prezes TK Julii Przyłębskiej. Pytanie "co z pieniędzmi z KPO?" wciąż pozostaje bez odpowiedzi.
Czynom towarzyszą słowa - politycy Zjednoczonej Prawicy chętnie sięgają po antyunijną retorykę zwłaszcza w okresie kampanii wyborczej. A sprzyjający rządowi tygodnik "Do Rzeczy" wprost ogłasza na okładce, że "należy wyjść z Unii Europejskiej".
Jaki więc pomysł na dalsze funkcjonowanie Polski w Unii ma PiS? Jak zamierzają naprawić sytuację inne ugrupowania? Zajrzeliśmy do programów wyborczych.
Wybory 2023. Unia Europejska w programie PiS
PiS zapewnia w swoim programie, że "obecność Polski w strukturach Unii Europejskiej jest trwałym elementem" jego polityki, jednak propozycje tam zawarte nie dają raczej nadziei na szybkie rozwiązanie sporu z instytucjami europejskimi.
Rząd PiS ma być "gwarantem polityki obrony kieszeni Polaków przed przerzucaniem na nich kosztów reform UE, czego życzyłyby sobie Bruksela i Berlin oraz ich stronnicy w Polsce". Podkreśla, że "zasadniczym warunkiem koniecznym, by móc na forum UE prowadzić politykę zgodną z polską racją stanu i realizującą polskie interesy, jest możliwość jej suwerennego kształtowania". "Niemniej od lat istnieje w jej ramach silna tendencja do autonomizacji i federalizacji, wspierana przez najsilniejsze państwa, takie jak Niemcy i Francja, w celu zabezpieczenia swoich interesów narodowych" - ocenia rządząca partia.
PiS wypomina m.in., że "Komisja Europejska i Trybunał Sprawiedliwości UE zdecydowały się na poszerzającą interpretację szeregu klauzul generalnych", "TSUE zdecydował bez podstaw prawnych o nakładaniu kar pieniężnych z powodu niewykonania tzw. środków tymczasowych", a "Komisja Europejska zaczęła używać wspólnych środków unijnych jako narzędzia nacisku finansowego na państwa".
W związku z - jak twierdzi - "brakiem bezpośredniej kontroli demokratycznej nad KE i TSUE" PiS proponuje "wprowadzenie zasady kadencyjności członków tych instytucji", postuluje też wprowadzenie modyfikacji w artykule 2 Traktatu o Unii Europejskiej (mówi o głównych wartościach UE) i artykule 7 TUE (który daje Unii możliwość dyscyplinowania i karania państw, które naruszają unijne wartości).
PiS zamierza też "domagać się stworzenia procedury badania praworządności działań instytucji europejskich".
PiS nie ukrywa także, że jeśli wygra wybory, będzie kontynuowało swoją "reformę" sądów (w programie wyborczym zapowiada m.in. kolejne zmiany w Sądzie Najwyższym i strukturze sądów), co może doprowadzić do kolejnych sporów z Brukselą.
Wybory 2023. Unia Europejska w programie KO
Liderzy Koalicji Obywatelskiej często podkreślają w swoich wystąpieniach silne więzi Polski i Europy, które powinny opierać się na dobrych relacjach naszego kraju z Unią Europejską. Zapewniają, że jeżeli doszliby do władzy, to Polska otrzyma środki z KPO i powróci do "grupy decyzyjnej" w unijnych instytucjach.
Te zapewnienia zostały odzwierciedlone w postulatach zawartych w "100 konkretach na 100 dni".
Koalicja Obywatelska zapowiada w nich, że:
- uzyska pieniądze z funduszy unijnych,
- wróci do grupy decyzyjnej w instytucjach UE,
- uwolni sądy od politycznych wpływów, wykona orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w zakresie gwarancji niezależności sądów i niezawisłości sędziów,
- zapewni finansowanie z UE na obronę polskiej granicy z Białorusią, zlikwiduje szlak przemytników przechodzących z Bliskiego Wschodu przez Białoruś do Polski i dalej UE,
- dzięki odblokowanym środkom unijnym zwiększymy dostępność lekarzy geriatrów oraz opieki długoterminowej.
Wybory 2023. Unia Europejska w programie Nowej Lewicy
Lewica swoją politykę wobec Unii Europejskiej przedstawia pod hasłem "Silna Polska w silnej Unii Europejskiej".
Zapewnia, że będzie dążyć "do umacniania roli Polski w Unii Europejskiej", zakończy "szkodliwy spór z Unią Europejską przez zapewnienie w Polsce niezależnego i sprawiedliwego sądownictwa" oraz "odblokuje potrzebne Polsce środki z Krajowego Planu Odbudowy".
Chce też "zacieśnienia integracji europejskiej poprzez ściślejszą współpracę w sprawach społecznych", bardziej transparentnych inwestycji unijnych oraz nadania Parlamentowi Europejskiemu inicjatywy ustawodawczej i umocnienia funkcji kontrolnej nad Komisją Europejską". Opowiada się również m.in. "za stopniowym odchodzeniem od zasady jednomyślności w organach Unii Europejskiej na rzecz podwójnej kwalifikowanej większości".
Lewica proponuje także "mapę drogową" przyjęcia euro, popiera "unijne aspiracje Ukrainy, Mołdawii, Gruzji i państw Bałkanów Zachodnich" oraz prawo do głosowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego od 16. roku życia.
Wybory 2023. Unia Europejska w programie Konfederacji
Konfederacja w swoim programie przekonuje, że "Polska potrzebuje przemyślanej, długoterminowej i wielowymiarowej strategii budowania narzędzi wpływu na politykę unijną".
Zdaniem Konfederacji, "w pierwszej kolejności polski rząd musi zacząć realnie korzystać z dostępnych mu zasobów i uprawnień". "W określonych sytuacjach Polsce przysługuje - jak każdemu innemu państwu UE - prawo weta wobec unijnych projektów. Wiele najbardziej szkodliwych unijnych programów (m.in. pakiet Fit for 55 czy Fundusz Odbudowy obejmujący unijny dług, unijne podatki i programy KPO) zostałoby zatrzymanych lub poważnie opóźnionych, gdyby choć jeden rząd odważył się je zawetować. Z tego prawa należy po prostu zacząć korzystać - zawsze wtedy, gdy dany projekt jest sprzeczny z polskim interesem narodowym, a jego uchwalenie wymaga jednomyślności" - czytamy.
Według Konfederacji "akty prawne sprzeczne z traktatami powinny być masowo zaskarżane do unijnych trybunałów i do innych organizacji międzynarodowych".
Wybory 2023. Unia Europejska w programie Trzeciej Drogi
Trzecia Droga, czyli połączone siły PSL-Koalicji Polskiej i Polski 2050, podkreśla przywiązanie do Unii Europejskiej, a jedną z głównych zapowiedzi jest odblokowanie pieniędzy z KPO.
"Łączy nas przekonanie, że miejsce silnej Polski jest w Unii Europejskiej i w NATO, w których Polska musi odgrywać aktywną i podmiotową rolę, a nie wikłać się w bezsensowne spory, które kosztują nas obecnie utratę miliardów złotych z Funduszu Odbudowy" - piszą obie partie we "Wspólnej Liście Spraw", czyli dokumencie przedstawiającym najważniejsze założenia na pierwsze 100 dni rządów i na całą kadencję.
"Sprawimy, że 10 mld zł z KPO trafi do polskich rodzin: za te środki sfinansujemy wymianę kopciuchów i pomoc w opłaceniu rachunków za prąd najbardziej potrzebującym" - pisze z kolei na swojej stronie internetowej Polska 2050.
Wybory 2023. Unia Europejska w programie Bezpartyjnych Samorządowców
Bezpartyjni Samorządowcy podkreślają w swoim programie, że "Polacy pozostają narodem euroentuzjastów (członkostwo w UE popiera ponad 90 procent), co wynika przede wszystkim z tego, iż doceniają swobodę przemieszczania się oraz skalę inwestycji publicznych, na którą pozwoliły fundusze unijne, których Polska pozostaje największym beneficjentem".
Jak przy tym dodają, "mają świadomość, że członkostwo w Unii nie oznacza automatycznie, że Polska zyska na niej tyle samo, ile państwa Europy Zachodniej", bo "wiele zależy bowiem od nas samych i od tego, jak polskie elity rządzące wykorzystają kolejne lata integracji".
"Dostrzegamy także, że polski dyskurs polityczny często zdominowany przez narrację typową dla unijnych instytucji, oceniających poziom rozwoju polskiej demokracji przez pryzmat przestrzegania prawa UE i bardziej zainteresowanych budowaniem sfederalizowanej wspólnoty na poziomie europejskim, niż wzmacnianiem wspólnot i wartości narodowych" - piszą.
Dodają, że "sytuacji Polski w UE nie poprawia bierna postawa części polskich elit politycznych, które chętnie delegują kompetencje w zakresie sprawowania władzy na poziom unijny, ograniczając się właściwie do implementacji wytycznych Brukseli".
W ich ocenie "nasz kraj nie może obecnie wykorzystać swojego potencjału w związku z piętnowanymi przez instytucje unijne problemami na tle związanym z praworządnością".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock