Policja zatrzymała mężczyznę, który może mieć związek ze sprawą podwójnego zabójstwa w Filharmonii Dolnośląskiej w Jeleniej Górze.
- Mężczyzną interesowaliśmy się już rano. Dla dobra sprawy nie chcieliśmy informować o tym mediów - mówi Bogumił Kotowski z policji w Jeleniej Górze.
Policja nie chce powiedzieć kim jest mężczyzna, ani gdzie został zatrzymany. - Mogę tylko powiedzieć, że zatrzymaliśmy go na terenie woj. śląskiego. Mężczyzna może mieć związek ze sprawą - dodaje Kotowski.
W sobotę policja ma podjąć decyzję czy przedstawi zatrzymanemu jakieś zarzuty.
Tragedia w Filharmonii
Ciała pracownika ochrony oraz młodej harfistki zostały znalezione w piątek na terenie Filharmonii Dolnośląskiej w Jeleniej Górze. - Kiedy pracownicy filharmonii przyszli do pracy, nie mogli dostać się do budynku i wezwali straż pożarną. Po przyjeździe rozbiliśmy szybę i weszliśmy do środka. Znaleźliśmy ciało pracownika ochrony. Mężczyzna leżał w kałuży krwi. Już nie żył - mówi st. ktp. Andrzej Ciosk, rzecznik straży pożarnej w Jeleniej Górze.
- Ciała były w dwóch różnych miejscach. Zwłoki mężczyzny znajdowały się nieopodal wejścia, w pobliżu dyżurki, na parterze. Ciało kobiety znaleziono na pierwszym piętrze - dodała Violetta Niziołek z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze i zapowiedziała, że w poniedziałek zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.
- Wszystkie dotychczasowe informacje wskazują na to, że mamy do czynienia z zabójstwem i to podwójnym - dodała.
W filharmonii pracowali od rana lekarze, policjanci i prokuratorzy. Zabezpieczono już zapis z monitoring z budynku filharmonii, który teraz analizują informatycy.
Przyjechała na koncert
PAP powołując się na źródła zbliżone do organów ścigania podaje, że ofiary nie miały ran postrzałowych, a motywem zabójstwa mogła być zemsta na pracowniku ochrony.
Harfistka przyjechała do Jeleniej Góry na koncert Muzyczne pary z muzyką m.in. Wagnera i Czajkowskiego, który miał się odbyć w piątek. - W czwartek w filharmonii odbyła się próba generalna koncertu, a harfistka pozostała w budynku, korzystając z pokoju gościnnego - powiedziała Niziołek.
Autor: mo/par / Źródło: TVN24 Wrocław / PAP