Wrocław chce walczyć z reklamą

- Zdecydowana większość reklam w centrum jest nielegalna, a my nie mamy możliwości, żeby skutecznie z nimi walczyć - twierdzi Anna Bytońska z wrocławskiego magistratu.

Zgodnie z prawem, na każdą reklamę potrzebna jest zgoda urzędu miasta. Reklamodawcy często jednak nawet o nią nie proszą. - Kary za takie postępowanie są zdecydowanie za niskie - tłumaczy Bytońska. - Wpływy z reklam często zakładają pokrycie ewentualnej kary, a sprawy o zdemontowanie zdecydowanie za długo się ciągną - dodaje.

Według urzędników, skutecznym egzekwowanie kar za nielegalne umieszczanie reklam, bedzie utworzenie Parku Kulturowego, czyli obszaru ochrony zabytków. Chodzi przede wszystkim o zachowanie tradycji budowlanej miasta. Wraz z konserwatorem zabytków władze miasta mogą wtedy określić m.in. zasady umieszczania znaków niezwiązanych z parkiem, czyli np. reklam.

Prace nad projektem trwają, a pomocny w jego tworzeniu ma być przykład Krakowa. - W stolicy Małopolski wprowadzono pojęcie Parku Kulturowego, który pomaga im dbać o estetykę miasta i wyciągać konsekwencje za nielegalne reklamy - wyjaśnia Bytońska.

Beata Urbabanowicz, plastyk miejski Wrocławia, podchodzi do pomysłu z dystansem. - To nie jest tak, że jak za dotknięciem magicznej różdżki nagle pozbędziemy się wszystkich reklam w mieście - twierdzi. - Projekt musi być dobrze opracowany, żeby działał skutecznie - dodaje.

Reklamy przeszkadzają nie tylko urzędnikom, ale samym mieszkańcom. Miesiąc temu pisaliśmy o pomyśle jednego z wrocławian, który na swojej stronie internetowej pokazuje, jak wyglądałyby miejsca w mieście bez potężnej warstwy reklam.

- Nawet jeśli reklama promuje coś ładnego i kulturalnego, nadal zakrywa jakąś część elewacji np. zabytkowego budynku. To niszczenie przestrzeni publicznej i należy z tym walczyć - podsumowuje Beata Urbanowicz.

Autor: mo/b/roody / Źródło: TVN24 Wrocław