Blisko sześć tysięcy uczestników i trzy dni zawodów na Polanie Jakuszyckiej. W piątek rozpoczął się 37. Bieg Piastów, a do Szklarskiej Poręby zjechali fani biegów narciarskich i Justyny Kowalczyk.
- Mamy 55 km tras, 50 centymetrów ubitego śniegu, a za oknem -4 stopnie. Śnieg jest jednak zmrożony, co sprzyja szybkości. Zawodnicy będą musieli uważać na wszystkich zjazdach, bo miejscami są oblodzone - mówi Julian Gozdowski, organizator Biegu Piastów, nazywanego często festiwalem narciarstwa biegowego.
Biegają co roku
Trzydniowe wydarzenie, które w piątek rozpoczęło się w Szklarskiej Porębie, to największa impreza biegowa w Polsce. Odbywa się po raz 37.
W tym roku ma w niej wziąć udział 5693 zawodników. Są wśród nich tacy, którzy nie odpuścili jeszcze żadnego biegu.
- Szczególnie cieszy mnie to, że jest coraz więcej osób. Przyjeżdżają do nas całymi rodzinami. Spotkać można już startujących dziadków z wnuczkami – dodaje Gozdowski.
Na 50, 30 i 26 km
Starty rozpoczęły się biegami dla dzieci oraz biegiem na 10 km stylem klasycznym. Główny bieg, na 50 km, odbędzie się w sobotę, a w niedzielę, która jest ostatnim dniem zawodów, sportowcy pobiegną na 26 i 30 km.
Australijczyk na biegówkach
Okazuje się, że wśród Polaków najliczniejsi wcale nie są mieszkańcy górskich miejscowości, a... warszawiacy. W tym roku będzie ich prawie 400.
Na Polanie Jakuszyckiej rywalizować będzie też 1200 sportowców zza granicy. Najwięcej obcokrajowców przyjechało z Czech i Niemiec, ale są też sportowcy z Francji, Japonii, a nawet z Australii.
- Biegających na nartach z każdym rokiem jest coraz więcej i widzimy to nie tylko w statystykach Biegu Piastów, ale też na co dzień, na trasach biegowych – mówi Grzegorz Sokoliński, burmistrz Szklarskiej Poręby.
Autor: ansa/mz / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Bieg Piastów